To jest dzisiaj zadanie dla wszystkich partyjnych liderów: uwierzcie, że Polacy w każdym miejscu, w każdym polskim mieście, w każdej polskiej wsi, są gotowi do dialogu, rozmowy, porozumienia - przekonywał podczas wtorkowego wiecu w Gdańsku szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Chcę was przekonać, że nie jesteście żadnym antypisem, że jesteście jakąś negatywną siłą, która nie ma żadnego pomysłu. To nieprawda
— mówił Tusk.
Tusk przypomniał, że 4 czerwca 1989 r. miały miejsce także tragiczne wydarzenia na placu Tiananmen w Pekinie. (Na polecenie ówczesnych władz chińskie wojsko brutalnie spacyfikowało demonstrację, w której brali udział m.in. studenci; według informacji przekazanych przez chińskie władze zginęło wówczas 200 demonstrantów, w tym 36 studentów, nieoficjalne dane mówią nawet o dwóch tysiącach zabitych).
Ten przykład chiński, gdzie tam też pewna grupa ludzi zamarzyła o wolności w demokracji i została na oczach świata rozjechana czołgami, i rozstrzelana, to jest naprawdę pewien symboliczny moment, bo on nam pokazuje te dwie drogi, które stoją przed światem także dzisiaj
— zauważył b. premier.
Jak podkreślił, to Polska dała wówczas przykład Europie i światu, że można bez przemocy i rozlewu krwi zbudować demokrację, dać ludziom wolność i kontrolę nad władzą.
Model chiński - nie muszę go bliżej opisywać - stanowi alternatywę dla tego sposobu myślenia, dla tej wizji
— wskazał Tusk.
I - jak ocenił - te dwie wizje są dziś obecne także w świecie i w Europie.
Bez większego ryzyka mogę powiedzieć, że ten dylemat pojawia się także w polskiej polityce. Dlatego ten 4 czerwca jest ważniejszy niż tylko sentymentalna, taka nostalgiczna podróż do chwil zwycięstwa. Ten 4 czerwca musi się odgrywać w naszych umysłach i sercach każdego dnia, bo to jest także dylemat, który opisuje naszą przyszłość, nie tylko przeszłość
— podkreślił były premier.
Przekonywał, że musimy pamiętać o lekcjach zarówno polskiej, jak i chińskiej.
Żebyśmy nie zapomnieli, że nic nie jest dane raz na zawsze. I dlatego ta determinacja jest tak potrzebna
— zaznaczył Tusk.
Szef Rady Europejskiej zastrzegł, że nie chodzi o „jakiś pic pojednania”, że „politycy wrogich obozów będą sobie ściskali ręce”.
Chociaż oczywiście jak już tu wiele razy powiedziano, lepiej rękę podać, niż odwrócić się plecami
— zaznaczył.
To jest dzisiaj zadanie dla wszystkich partyjnych liderów: uwierzcie, że Polacy w każdym miejscu, w każdym polskim mieście, w każdej polskiej wsi są gotowi do dialogu, rozmowy, porozumienia
— podkreślił Tusk.
Jak dodał, on sam nigdy nie spotkał się z agresywną odmową do dialogu, kiedy poważnie traktował swego rozmówcę.
Trzeba tylko wyjść do każdego bez wyjątku. I nie mówię tutaj o gabinetowych grach czy politycznych intrygach, tylko nieustannej, codziennej pracy wszędzie tam, gdzie to jest możliwe
— powiedział były premier.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449586-tusk-chce-was-przekonac-ze-nie-jestescie-antypisem