Tak świętować może tylko „Gazeta Wyborcza”! W dniu 30 rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów, na pierwszej stronie „GW” pojawił się komentarz redaktora naczelnego. Adam Michnik, wspominając 4 czerwca 1989 roku, napisał, że nareszcie mógł głośno powiedzieć „nie”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wałęsa niczym Sikorski wzywa Niemcy do uporządkowania Europy: Muszą mieć plan. Kiedyś zniszczyli Europę, to teraz mogą budować

Komedia! „Wróci demokracja za naszego życia?” - pyta Żakowski Michnika. Naczelny „GW” pociesza: Zawsze jest ktoś niezadowolony

Obchody 4 czerwca osobno w Gdańsku i Warszawie. Wildstein: Opozycja bojkotuje władzę wybraną w demokratycznych wyborach

Dla niech – jak pisze sam Michnik – dzień wyborów był „zwieńczeniem życiowej drogi”.

Polacy poparli decyzję Lecha Wałęsy i „Solidarności”, by szukać kompromisu z władzą komunistyczną. W ten sposób ruszył proces demontażu dyktatury

– napisał Michnik.

Co ciekawe, naczelny „Wyborczej” - w której atakowanie Kościoła jest niemal na porządku dziennym, i która zdaje się uzurpować sobie prawo do tego, aby uzdrawiać Kościół – zwrócił uwagę na „ważną rolę, jaką w tych wyborach odegrał Kościół katolicki”. Nie mogło się jednak obyć bez oskarżeń.

Sprzyjał nam wtedy wielki autorytet papieża Jana Pawła II. Rola Kościoła była ważna, choć niejednoznaczna: już wtedy pojawili się wspierani przez niektórych biskupów kandydaci, którzy chcieli zająć miejsca wybitnych postaci obozu demokratycznego. To była zapowiedź późniejszych podziałów

– przekonywał Michnik.

Nie zabrakło także aluzji do zbliżających się wyborów do polskiego parlamentu. Zdaniem Michnika. „wtedy, w roku 1989 , Polacy nie zmarnowali swojej szansy”.

I to od nas, Polaków, zależy czy jej nie zmarnujemy teraz

– stwierdził naczelny „Gazety Wyborczej”.

Popełnienia komentarza nie mógł odmówić sobie również wicenaczelny „GW”, Jarosław Kurski, który oświadczył, że mimo radości, potrzebna jest chwila namysłu, bo „demokratyczna Polska potrzebuje nowej energii i nowego otwarcia”.

Kurski nie zapomniał pochwalić się nową szatą graficzną „Wyborczej”, przekonując, że jest to „klasa premium”, czyli grafika odpowiednia do jakości treści.

Nie zabrakło też uszczypliwości, że niektórzy politycy wieszczą koniec prasy.

Im naprawdę leży głęboko na sercu, by „Wyborcza” zniknęła. Dzięki wam oni reż się przeliczą

– oświadczył Kurski. ‘ To doprawdy osobliwy sposób świętowania…

wkt/”Gazeta Wyborcza”