Projekt zaproponowany Polakom przez PiS w 2015 r. nie tylko się nie wyczerpał, lecz wciąż zdobywa nowych zwolenników. Rzecz w historii polskiej demokracji bez precedensu – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Jacek Karnowski.
Redaktor naczelny pisma dostrzega rekordowe w dziejach III RP poparcie dla prawicy, ale jednocześnie stawia ważne pytania.
Czy to tylko polityczny sukces, bezdyskusyjnie wielki, czy też może zapowiedź kolejnego przełamania? (…) Czy można myśleć o większości konstytucyjnej albo takiej, która pozwoli na przełamanie kolejnych linii obronnych systemu zbudowanego po „okrągłym stole”? Powyborczą mapę z wynikami określa pisowskim morzem z wyspami wysokiego poparcia dla opozycji. Pewnym smutnym wyjątkiem jest jedynie Wielkopolska (…). Skończyła się już jednak, od lat lansowana teza o podziale Polski na Wschód i Zachód.
Sukces obozu rządzącego zdaniem Karnowskiego wynika głównie z dobrej polityki gospodarczej, społecznej i godnościowej.
Jarosław Kaczyński wyrywa całą sferę polityki z krainy niepowagi, przywraca jej klasyczną polityczność, przywraca tak mocno podmytą wiarę, że w ogóle można coś zmienić. A tym samym prowadzi polską politykę na Zachód, ku normalności.
Publicysta odnotowuje, że wielu ludzi zobaczyło, że władza działa w interesie zwykłych obywateli. Prognozy przedwyborcze zdaniem autora nie zapowiadały aż tak wysokiego zwycięstwa PiS-u.
Zwracano uwagę na niezdolność obozu rządzącego do narzucenia własnych tematów debaty, na grę pod dyktando drugiej strony, na defensywę prawicy w internecie, powątpiewano w mobilizację wyborców konserwatywnych, mocno obitych precyzyjnym scenariuszem uderzenia w Kościół. Na koniec pojawiło się zagrożenie z prawej flanki, w postaci bardzo pewnej siebie i coraz bardziej agresywnej Konfederacji. Paradoksalnie jednak to te dwa niebezpieczeństwa doprowadziły PiS do tak imponującego finału. Wygrało na gruncie sporu cywilizacyjnego.
Redaktor zauważa, że dla analityków drugiej strony zaskoczeniem było zjawisko, gdzie wzrost frekwencji (…) przynosi premię nie opozycji, ale rządzącym (…). Oznacza to bowiem, że podpalenie kraju, o czym III RP marzy od pierwszego dnia po przegranych wyborach parlamentarnych, niekoniecznie da władzę Schetynie i Michnikowi.
W tekście doceniono też również działalność medialną prezesa Jacka Kurskiego.
Bez odpornej na presję zewnętrzną TVP wyniki wyborów byłyby odwrotne, czyli wysoko wygrałaby opozycja. Czy to się komuś podoba, czy też nie, TVP musi być wyrazistą alternatywą dla potężnych stacji komercyjnych. Tylko wówczas polska demokracja działa, a wyborca ma realny wybór.
Jacek Karnowski prognozuje, że w jesiennych wyborach opozycja nadal pozostanie zjednoczona i z pewnością wyciągnie wnioski. Obóz rządzący jest jednak jego zdaniem na dobrej pozycji. Odnotowuje, że tę kampanię wygrał osobiście, szaleńczym wręcz objazdem kraju, Jarosław Kaczyński.
Po drugiej stronie przegrał, także osobiście, Donald Tusk autoryzujący nagonkę na Kościół, łamiący unijne traktaty udziałem w marszu opozycji. I to mówi chyba najwięcej o zmianie, która zaszła w Polakach.
Więcej na temat wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego w nowym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 6 czerwca, także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449438-jacek-karnowski-w-nowym-numerze-sieci-kolejne-przelamanie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.