Nie tylko w pogłoskach czy w ujawnionych przez dziennikarzy informacjach o przygotowywanej deklaracji ideowej Platformy Obywatelskiej, ale w codziennym działaniu i codziennych wystąpieniach „wybitnych” działaczy tej formacji politycznej, już od wielu lat widzimy systematyczne dążenie do rozbicia wspólnoty politycznej Polski i zastąpienia jej siecią regionalnych oligarchii
—podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Andrzej Nowak, historyk, nauczyciel akademicki, odnosząc się do ujawnionego przez Radio WNET planu decentralizacji państwa autorstwa Macieja Kisilowskiego i Piotra Lisiewicza.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wyciekł program PO! Do czego zmierza opozycja? Zwieńczeniem ma być zmiana konstytucji. „Plan pisany w ambasadach Niemiec i Rosji”
Profesor mówiąc o planie decentralizacji zwraca uwagę na to, co od lat dzieję się w Gdańsku.
To co dzieję się w Gdańsku jest najlepszym, a jak kto woli najgorszym przykładem tego, że zjawisko, o którym czytamy w ujawnionym dokumencie, jest zjawiskiem absolutnie realnym, niezależnym od jakichkolwiek dokumentów. Jest to świadomie działanie regionalnych oligarchii, które chcą skupić władzę w swoich rękach
—mówi prof. Nowak.
To urąga nie tylko tradycji wspólnego państwa Rzeczpospolitej, ale rzeczywiście jest niebezpieczne. Myślę, że działanie państwa polskiego, które próbuje przywrócić suwerenność Polski nad miejscem tak ważnym nie tylko dla Gdańska, ale dla naszego państwa, jak Westerplatte, jest przykładem tej właśnie sytuacji. Potrzeba specjalnych ustaw, aby np. oligarcha „gdański”, kimkolwiek by on nie był, nie rościł sobie prawa do wpuszczania lub niewpuszczania np. kompanii honorowej Wojska Polskiego na miejsce, gdzie Wojsko Polskie, a nie wojsko gdańskie, stawiło jako pierwsze opór niemieckim hitlerowskim najeźdźcom w czasie II wojny światowej
—podkreśla.
Czy zmiana ustroju państwa, skrajna decentralizacja, może być próbą zabezpieczenia się na przyszłość (przy ew. udanej próbie realizacji planu) przed utratą władzy i okopania się w samorządach, gdzie w większości rządzi obecna opozycja? Zdaniem historyka nie, a próba decentralizacji państwa była już realizowana za poprzednich rządów Platformy Obywatelskiej.
Nie interpretowałbym tego w tych kategoriach. Jest to stare zjawisko, które występowało w czasach, kiedy rządziła Platforma Obywatelska
—podkreśla Nowak.
Profesor zaznacza, że chęć destrukcji państwa polskiego jest zgodna z ideologią liberalną, która w obecnej fazie jest „dążeniem radykalnie antydemokratycznym”.
Liberałowie uważają, że obywatele nie powinni rządzić, że nie wolno rządzić wybranej przez nich reprezentacji. Aby zachować swoją władzę muszą odebrać demokracji jej siłę, muszą uczynić ją całkowicie bezsilną. To dążenia nie tylko polskie, ale ogólnoeuropejskie współczesnej demokracji. W przypadku Polski nakłada się także na to dążenie wielu silnych graczy, którym zależy na tym, aby państwo polskie było jak najsłabsze, aby podzieliło się na klany burmistrzów i prezydentów miast, którzy za miskę soczewicy będą w stanie sprzedać interes ogólnopolski
—stwierdza profesor.
George Soros jest tylko twarzą ideologi o której wspomniałem i oczywiście jednym z wielu źródeł jej finansowania. Ideologia liberalizmu antydemokratycznego jest dzisiejszą ideologią Unii Europejskiej i Platformy Obywatelskiej. Nie przywiązywałbym żadnej specjalnej wagi do twarzy Sorosa czy Macieja Kisilowskiego, bo to wydaje się mniej istotne w perspektywie ataku na demokrację w skali całej Europy
—podkreśla.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Nowak tłumaczy, że plany decentralizacji wynikają m.in. z irytacji spowodowanej wyborczymi decyzjami obywateli, którzy głosują nie tak, jakby chciały tego liberalne elity.
Jeżeli zwolennikom liberalizmu antydemokratycznego nie uda się ponownie zmanipulować społeczeństwa, to ogłoszą, że demokracja będzie ograniczona do wyborców, którzy głosują w Gdańsku czy Warszawie. Zauważmy, że Platforma Obywatelska poniosła wyborczą porażkę nie tylko wśród ludzi starszych, niewykształconych, mieszkających na wsi, ale wśród ludzi najmłodszych, dobrze wykształconych. Może więc należy odebrać prawa wyborcze osobom do 30 roku życia? Tego rodzaju pomysły przychodzą ludziom zirytowanym siłą głosu wyborców, których nikt nie kontroluje i właśnie tego przejawem jest ów pomysł decentralizacji Polski czyli de facto rozbicia Polski
—mówi historyk.
Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449374-tylko-u-nas-nowak-po-dazy-do-rozbicia-wspolnoty