Wszystko, łącznie z sondażami i pewną dynamiką kampanii wyborczej, wskazywało na to, że PiS wygra, choć skala tego zwycięstwa zaskoczyła
—przyznaje w rozmowie z „Rz” Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu.
W opinii Dorna Prawo i Sprawiedliwość przez jesiennymi wyborami może złożyć kolejne obietnice wyborcze, które rozmówca „Rz” nazywa „kiełbasą”.
Masarnia wyprodukuje, co jest już zresztą zapowiedziane, kolejne porcje kiełbasy: obniżenie VAT na artykuły dziecięce, objęcie zerową stawką podatkową nie tylko umów o pracę, ale umów zlecenia i umów o dzieło dla osób do 26. roku życia. Ponadto większe niż wynika to z algorytmu nakazanego przez ustawę podniesienie płacy minimalnej, i to podniesienie dużo większe. A jeśli trzeba będzie, to przed wyborami PiS uchwali 13. emeryturę na 2020 rok. Masarnia będzie działała i będzie działało przesłanie: „Polsko, Polacy, my jedyni was obronimy przed tymi, którzy chcą Polsce i Polakom zrobić źle, a zwłaszcza wyrwać wam z kieszeni koperty wypchane setkami, które teraz wysyłamy wam pocztą”
—mówi były polityk.
Dorn krytycznie ocenia kampanię prowadzoną przez Koalicję Europejską.
Uważam, że kampania wyborcza Koalicji Europejskiej, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, rzeczywiście skupiała się na problemach wewnętrznych, czyli paskudnym PiS. Natomiast zasadnicze przesłanie PiS odnosiło się do kwestii relacji wspólnoty narodowej z cywilizacja współczesną, światem zewnętrznym i Unia Europejską, w której trzeba być, żeby Polskę na dalekim przedpolu bronić przed zakusami „lewicowo-liberalnych elit brukselskich”. PiS mówił zdecydowanie na temat. Koalicja Europejska mówiła nie na temat, teraz ma tego efekty
—zaznacza.
Dorn nie ma wątpliwości, że porażka Koalicji Europejskiej, to również porażka Donalda Tuska.
Wszystkie wypowiedzi Donalda Tuska były komentowane – nie tylko w mediach propisowskich – w perspektywie wystąpienia pana Jażdżewskiego, które było wyraźnym otwarciem wojny religijnej po stronie opozycyjnej. To nie pomogło, tylko zaszkodziło, można się spierać w jakim stopniu, ale bezdyskusyjne jest, że nie pomogło
—stwierdza.
Koalicja Europejska z wyraźnym wsparciem Tuska przegrała siedmioma punktami procentowymi, więc on też ma na czole przybitą pieczątkę przegrańca. To nie służy politykom
—dodaje.
Czy zdaniem Dorna opozycja wyciągnie odpowiednie wnioski po przegranych wyborach?
Po tych diagnozach, które politycy Platformy Obywatelskiej na razie stawiają, nie widać, żeby zrozumieli wiele z tego, co wyborcy dali im do zrozumienia
—przyznaje.
Odnosząc się z kolei do planowanej rekonstrukcji rządu, Dorn stwierdza, że najważniejsza będzie ew. zmiana na stanowisku ministra finansów.
Jeżeli Teresa Czerwińska zostanie wymieniona, będzie to oznaczało, że w Polsce nie będzie ministra finansów
—przekonuje Dorn.
kk/”Rz”
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449338-dorn-przyznaje-tusk-z-pieczatka-przegranca