Opowieść pierwsza. Młody ksiądz idzie z ministrantami przez Plac Zamkowy w Warszawie. Szybko pojawia się agresja. „Takich wyzwisk i takich obelg, rzucanych w obecności dzieci, nigdy nie słyszałem” - mówi. Opowiada o tym w kazaniu, ma łzy w oczach, prosi wiernych o wsparcie.
Opowieść druga. Księża w jednym z dużych miast w Polsce mówią przełożonym, że obawiają się wychodzić w sutannach na miasto. Skala agresji jest ogromna. Lepiej znoszą to księża starsi, którzy pamiętają prześladowania komunistyczne.
Opowieść trzecia. Ksiądz idzie przez szkolny korytarz w jednym z miast wojewódzkich. Grupa nastolatków krzyczy za nim: „Pedofil!”.
Ataki agresji mnożą się i księżą nie ukrywają, że stykają się z nimi coraz częściej. Antykościelna fala, świadomie wywołana najpierw filmem „Kler”, a następnie kolejnymi akcjami, aż do wydarzeń przedwyborczych, Jażdżewskiego i gdańskiej profanacji pod patronatem Aleksandry Dulkiewicz, powoduje realny ból i cierpienie niewinnych, oddanych swoim wspólnotom, księżom i zakonnicom.
Przypomnijmy: wśród wszystkich przypadków pedofilii czyny popełnione przez księży to 0,3 procent. Każdy wymaga potępienia i reakcji, ale nie można mówić o żadnej masowości, każde uogólnienie jest zbrodnią na prawdzie. Podobnie jak mówienie tylko o pedofilii wśród ludzi Kościoła. Inni w tym czasie zbierają oklaski jako wielcy artyści i myśliciele.
Na szczęście pojawia się już jakaś refleksja, że skrajna, nienawistna wobec chrześcijaństwa grupa próbuje rozpalić tu jakiś nowy bolszewizm. Wyjście PSL z Koalicji Europejskiej i zapowiedź budowy przez to stronnictwo jakiegoś nowego układu politycznego, są tu wyraźnym sygnałem. Tak, wiem, że wywołanym raczej zimną kalkulacją niż nagłym poczuciem wstrętu do duetu Tusk-Jażdżewski przyrównującego księży do świń, ale jednak jest to zmiana w dobrym kierunku.
Zło się jednak dokonało. Proste wyjście z antykościelnego układu chyba nie wystarczy. Ludzie PSL (i wszyscy inni odczuwający dyskomfort) powinni jakoś odnieść się do tego zła, które wyrządzono Kościołowi, do bólu niczemu nie winnych księży i zakonnic. Jakieś przepraszam tym kapłanom i wszystkim wiernym za wzięcie udziału w haniebnej akcji się należy.
PS. Serdecznie polecam najnowsze wydanie tygodnika „Sieci”:
Regularny zakup tego pilnującego polskich spraw i ciekawego pisma jest najlepszym sposobem wsparcia naszego środowiska. Gdzie dziś byłaby Polska, gdyby nie te media?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449286-kto-przeprosi-ksiezy-za-zadany-nieslusznie-bol