Oni próbują wprowadzić nam dyktaturę jednej partii, gdzie dla swoich będzie bezkarność i kasa, a dla przeciwników więzienie i nędza. To jest ich plan
— napisał na Facebooku Roman Giertych.
W swoim orędziu do przeciwników PiS, były lider Ligi Polskich Rodzin straszył wprowadzeniem w Polsce dyktatury.
Tydzień temu ponieśliśmy porażkę i nasza reakcja musi być taka sama. Będziemy się bić o każdy głos, o każdego człowieka, o każdą wioskę, miasteczko, miasto. Będziemy Bo mamy o co. Nie jest to zwykła walka wyborcza. I trzeba sobie to jasno powiedzieć. Ci którzy nami rządzą nie są godni aby podać im rękę z jednego powodu: oni nie próbują wygrać wyborów (to jest w polityce normalne), oni próbują wprowadzić nam dyktaturę jednej partii, gdzie dla swoich będzie bezkarność i kasa, a dla przeciwników więzienie i nędza. To jest ich plan
— czytamy.
Giertych próbuje też przekonywać, że wygrana PiS oznacza bycie cywilizacyjnie wschodem.
To walka o to, aby była demokracja, a nie rządy monopartyjne. To walka o to, czy będziemy cywilizacyjnie zachodem, czy wschodem. To walka o to, czy nasze dzieci będą się chować w wolnym kraju, czy w PRl-bis
— pisze Giertych.
Dlatego apeluję do wszystkich: przestańcie biadolić i narzekać. I nie myślcie, ze ktoś się w dyktaturze monopartyjnej urządzi. Albo będziecie głosić chwałę Jarosława Kaczyńskiego, wielbić ojca Rydzyka, kochać Jacka Kurskiego, składać kwiaty pod pomnikami Lecha Kaczyńskiego albo nie będziecie władzy potrzebni
— przekonuje.
Następnie apeluje, by podpisywać „Akt Solidaryzmu Narodowego” i radzi opozycji, by nie szydzić z osób wierzących.
Podpiszmy Akt Solidaryzmu Narodowego, który będzie zobowiązaniem do sprawiedliwego podziału dóbr narodowych. Proponuję tutaj, aby opozycja zapowiedziała zwiększone opodatkowanie bogatych na rzecz biednych. Ostatnie lata były zbyt wielkim narastaniem rozwarstwienia społecznego.
Zapewnijmy społeczeństwo o Bezpieczeństwie Kulturowym, czyli o tym że będziemy się nawzajem szanować przy całej naszej różnorodności. I nie będziemy patrzeć bezczynnie zarówno na to, jak ktoś obraża osobę ze względu na jej wybory osobiste lub życiowe, ale również ze względu na wiarę. Szyderstwa z osób wierzących muszą być potępione na równi z szyderstwami wobec innych postaw. A próby rozliczania ludzi Kościoła z grzechów (słuszne jeżeli grzechy były przestępstwami) nie mogą oznaczać podważania roli i znaczenia Kościoła. Nie oznacza to oczywiście, że nie będziemy ostro krytykować kleru za polityczne używanie Kościoła, co jest niestety nagminną praktyką ostatnich lat
— czytamy w apelu Giertycha.
mly/facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449198-histeryczny-apel-giertycha-bedziemy-sie-bic-o-kazdy-glos