Nie wierzę w to, że KE będzie w stanie zmienić swoją narrację. Może to zrobi, ale nikt im nie uwierzy. Przecież w tej chwili, jak będą mówili, że mają jakąś konserwatywną kotwicę, że mają pewne osoby, które np. nie chcą likwidować Kościoła, to nikt im nie uwierzy. Pewne sprawy zaszły za daleko. KE, gdyby się przetworzyła w coś zupełnie nowego, z innymi osobami i innymi ideami, to wtedy być może miałaby szanse. Jednak na to jest zbyt mało czasu. KE będzie brnęła w bagno, w które się wprowadziła
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grzegorz Długi, poseł Kukiz‘15.
wPolityce.pl: Kukiz‘15 w wyborach do PE nie odnotował zbyt dobrego wyniku. Nie udało się przekroczyć progu wyborczego. Z czego pana zdaniem to wynika?
Grzegorz Długi: Wydaje mi się, że mamy postępujące betonowanie sceny politycznej. Te dwa wielkie ugrupowania wysysają całą resztę. Do tego należy dołożyć agresywną i jak się okazało skuteczną walkę Konfederacji w internecie. Konfederacji, która się okazało, że ma w internecie narzędzia, o których wykorzystanie bym nie podejrzewał stosunkowo niewielkiego ugrupowania, o ograniczonych środkach.
To znaczy jakie narzędzia?
Nie chcę wchodzić w szczegóły. Ktoś im dał know-how. To nie jest coś, co dwóch chłopaków może zrobić w piwnicy. Konfederacja była niewiarygodnie skuteczna w internecie. To spowodowało, że wielu młodych wyborców dało się zwieść i zagłosowało na nich. Przedtem również ugrupowanie Biedronia wyssało część poparcia dla nas, szacunki mówiły, że to około 2 proc. Teraz ci ludzie od Biedronia odchodzą, bo zobaczyli, że to po prostu jest jedna wielka ściema, zresztą za podejrzane pieniądze, które na pewno nie pochodzą z Polski.
Wiośnie udało się nieco rozbić wspomniany przez pana duopol i wejść do PE.
Wiosna weszła na granicy, dlatego że miała element nowości. Wielu ludzi nie do końca patrzyło, co to jest ta Wiosna i skąd ma tyle pieniędzy na kampanię wyborczą. Proszę zauważyć, że gdyby zliczyć, ile kosztowały wszystkie konwencje Wiosny, a wiemy ile to kosztuje, ponieważ w tym roku po raz pierwszy zrobiliśmy jedną, to wiemy, że takich pieniędzy nie da się pozyskać ze sprzedaży koszulek. To niebezpieczne zjawisko, że ktoś zainterweniował w Polsce, aby jakichś projekt wesprzeć.
Dlaczego pana zdaniem Polacy zdecydowali, że postawią jednak na PiS, a nie na KE?
Koalicja Europejska zrobiła potężny błąd, całą energię kierując na kwestie ideologiczne. To spowodowało, że tak skutecznie wystraszono obywateli, którzy nie wspierali PO, a zatem także naszych zwolenników. Wielu wyborców uznało, że lepiej wesprzeć PiS, ponieważ PiS gwarantuje, że nie będzie rewolucji obyczajowej. Nie wierzę w to, że KE będzie w stanie zmienić swoją narrację. Może to zrobi, ale nikt im nie uwierzy. Przecież w tej chwili, jak będą mówili, że mają jakąś konserwatywną kotwicę, że mają pewne osoby, które np. nie chcą likwidować Kościoła, to nikt im nie uwierzy. Pewne sprawy zaszły za daleko. KE, gdyby się przetworzyła w coś zupełnie nowego, z innymi osobami i innymi ideami, to wtedy być może miałaby szanse. Jednak na to jest zbyt mało czasu. KE będzie brnęła w bagno, w które się wprowadziła. Nawet, jeśli ono nie będzie przykryte tęczową flagą, to każdy tę flagę tam będzie widział. Myślę, że wybory sejmowe potwierdzą wyniki wyborów europejskich. To nie jest dobra wiadomość dla obywateli, dlatego że element obywatelski będzie bardzo słaby. Będziemy starali się pokazać, że przetrwanie elementu obywatelskiego jest wartością.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449144-dlugi-ke-bedzie-brnela-w-bagno-w-ktore-sie-wprowadzila
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.