Elżbieta Łukacijewska, eurodeputowana z ramienia Koalicji Europejskiej, oświadczyła w programie „Fakty po Faktach”, że tegoroczna kampania do Parlamentu Europejskiego była kolejna, którą opłaciła z własnych pieniędzy. Jak dodała, kosztowało ją to 130 tys. złotych. Na jej wypowiedź uwagę zwrócili internauci.
Zgodnie z przepisami, kandydat w wyborach do PE może wpłacić „na rzecz komitetu wyborczego wyborców sumę nieprzekraczającą 45-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę (art. 134 § 3 Kodeksu wyborczego),tj. kwoty 101250,00 zł”.
Przypomnijmy, że polityk Platformy Obywatelskiej próbowała także manipulować faktami. W mediach społecznościowych, że za rządów PiS zniknie „znana polska marka Zelmer”, która od 2014 roku należy do Niemców…
CZYTAJ WIĘCEJ: „Tak wygląda kłamstwo”! Eurodeputowana PO alarmuje, że znika polska marka. „Zapomina”, że za rządów PO-PSL sprzedano ją Niemcom?
Czyżby pani Łukacijewska nie zapoznała się z przepisami?
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448992-lukacijewska-mogla-zlamac-prawo