To jeszcze Polska, czy już Włochy ze swoją zbrodniczą mafią, która wydaje wyroki na tych, którzy wypowiadają jej wojnę i odnoszą w niej sukcesy? Ale też giną na niej. Jak 27 lat temu symbol nieprzejednanej walki z mafią sycylijską – sędzia Giovani Falcone.
W Polsce pierwszym wysokim urzędnikiem, który rzucił wyzwanie mafii był śp. Lech Kaczyński. To w okresie sprawowania przez niego funkcji ministra sprawiedliwości - w latach 2000 – 2001 – przetrącono kręgosłup polskiej mafii, zadając niemal śmiertelny cios gangowi pruszkowskiemu.
Dziś wyzwanie polskiej mafii, przybierającej wiele masek i stosującej różnorakie formy przestępczej działalności, rzucił minister Zbigniew Ziobro. To zrozumiałe, że w prymitywnym odczuciu wielu polskich gangsterów stał się wrogiem numer jeden, ponieważ to właśnie z jego strony poprzez swoją postawę, a także systematyczne zaostrzanie kar, istnieje największe zagrożenie dla interesów zorganizowanej przestępczości w Polsce.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ziobro o podejrzeniu zamachu na jego życie: „Nie wystraszycie nas. Sprawiedliwość was dopadnie”
Na szczęście w Polsce zbrodnicze ręce mafii nie są ani tak rozpowszechnione, ani tak sprawne i skuteczne jak we Włoszech. Nie mniej jednak każdy sygnał, mówiący o tym, że w głowie jakiegoś mafiosa rodzi się myśl o dokonaniu zbrodni na przedstawicielu państwa walczącego z przestępczością, i próbuje ten chory pomysł wcielić w życie, musi być skrupulatnie zbadana. A jeśli prokuratura dowiedzie, że podjął próbę zrealizowania zbrodni, winien stanąć przed sądem i surowo ukarany.
Jak na razie, nie wiele wiemy o sprawie. Wstępne informacje wskazują, że podejrzewany jest groźnym i niebezpiecznym bandytą, którego gangsterski dorobek jest okazały. Szef gangu produkującego i rozprowadzającego dopalacze, mimo, że nie przekroczył jeszcze 30-tki, świadczy o jego mocnej pozycji w świecie kryminalistów. Zatrzymany w 2018 roku w Holandii za handel dopalaczami, po wyjściu z aresztu zniknął i do tej pory skutecznie się ukrywa.
W prowadzonym w Polsce śledztwie zeznaje przeciwko niemu inny gangster, „chemik”, specjalista od produkcji dopalaczy. Na ile można uznać jego oskarżenia za wiarygodne, musi rozstrzygnąć prokuratura. Same słowa „chemika” nie wystarczą. Muszą być inne dowody bądź przesłanki, wzmacniające dotychczasowe zeznania oskarżającego. Podobno młody gangster, poszukiwany od pewnego czasu w Europie Jan S., miał też pisać w sieci do „chemika”, „aby ustrzelić” jednego ze śledczych, prowadzących sprawy przeciwko handlarzom dopalaczy. Taki zapis w internecie, pochodzący z komputera Jana S., byłby jedną z ważnych przesłanek do konstruowania linii oskarżenia, w którym kluczowy byłby wątek planowanego zamachu na ministra Zbigniewa Ziobro. To z kolei ściągałoby na Jana S. podejrzenie o jego kompletnej głupocie. Jako człowieku, który fabrykuje dowody przestępstw przeciwko sobie. Dowody praktycznie nie do zatarcia.
W tej chwili najważniejszym zadaniem polskich organów ścigania jest złapanie Jana S., co będzie wyrazem skuteczności działań polskiego państwa przeciwko mafii w każdej postaci.
Następnym dopiero krokiem zbadanie, czy rzeczywiście sprawa zamierzonego zamachu na ministra Ziobro jest prawdziwa. Sprawne jego przeprowadzenie będzie miało ogromne znaczenie. Będzie elementem wzmacniającym poczucie bezpieczeństwa wszystkich, którzy walczą w Polsce z mafią.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448948-kazdy-krok-mafii-panstwo-winno-dusic-w-zarodku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.