Wygląda na to, że politycy opozycji są tak rozgoryczeni swoją porażką w wyborach do Parlamentu Europejskiego, że nie tylko próbują się wypierać przegranej, ale także wytłumaczyć ją kuriozalnymi wręcz argumentami. Teraz okazuje się, że każdy zwolennik czy polityk opozycji mówił o tym, żeby nie kpić z wyborców. Nie inaczej było w przypadku byłego szefa MSWiA Bartłomieja Sienkiewicza, który w programie „Tłit” powiedział, że nie można obrzucać elektoratu błotem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WSZYSTKO O EUROWYBORACH 2019. SPRAWDŹ
Po przegranych wyborach nagle okazało się, że mnóstwo zaangażowanych komentatorów po stronie Koalicji Europejskiej, w pierwszym odruchu, zaczęło obrzucać błotem wszystkie możliwe elektoraty - Wiosny, że zdradziła, PiS, że przekupił, a KE, że leniwi. Do tego jest wewnętrzna wojna o to, kto winien. Myślę, że to brak zdrowego rozsądku i silnych nerwów. Nie można powiedzieć, że te wybory skończyły się dla KE dobrze
— mówił Sienkiewicz, dodając, że potrzebna jest teraz spokojna analiza, a najgłupsze co można zrobić, to rzucić się z pięściami na elektorat.
Pytany o to, czy Koalicja Europejska nie chce zauważyć, że coś zawaliła, były szef MSWiA stwierdził, że wierzy w to, iż KE wyciągnie wnioski z przegranej.
Myślę, że są w stanie stworzyć mechanizm, który zmieni relacje z elektoratem. W wyborach europejskich frekwencja zawsze jest niższa niż w parlamentarnych. Po to zatrudniani są specjaliści, żeby takie rzeczy przegryzać. Dajmy im na to czas
— przekonywał.
Zdaniem Sienkiewicza opozycja ma swojego lidera. Jest nim Grzegorz Schetyna, którego nie należy zmieniać.
Jest lider. Głosy, które się podnoszą, że powinna być zmiana, są nierozsądne. Lider nie tylko odnosi zwycięstwa i jest wielbiony przez swoich współpracowników. To ten, kto się sprawdza w kryzysie. Mam nadzieję, że w tym kryzysie Schetyna się sprawdzi. Najgorsze, co można zrobić, to wpaść w czarną rozpacz i rozpocząć serię wewnętrznych morderstw politycznych, bo jest to absurdalne
— oświadczył Sienkiewicz, dodając, że zjednoczenie opozycji było czymś wyjątkowym i jest niewątpliwie wielkim dorobkiem.
Rozmowa dotyczyła również zapowiadanych na 4 czerwca wydarzeń. Część komentatorów sceny politycznej uważa, że to właśnie w ten dzień mają zostać ogłoszone nominacje nowych ministrów w rządzie. Z kolei w Gdańsku mają odbyć się uroczystości w rocznicę pierwszych, częściowo wolnych wyborów.
Szykuje się takie duże przedsięwzięcie w Gdańsku 4 czerwca, ma być Donald Tusk, Lech Wałęsa. Tusk przyjedzie, bo chcą go słuchać Polacy. Mam wrażenie, że od pewnego czasu PiS zmienił język w mówieniu o 4 czerwca i wolności. To już nie jest zdrada elit, tylko to ważny krok na drodze do wolności. PiS próbuje zagospodarować język wolności, próbując odebrać opozycji monopol na to słowo
— stwierdził Sienkiewicz.
Można przy okazji wręczyć nominacje na ministrów i wygłosić średniej jakości przemówienie, jakim zazwyczaj raczy nas prezydent, o znaczeniu wolności w polskiej historii
— kpił były szef MSWiA.
Zapewniał, że nie wie nic o powstawaniu nowej partii i ruchów, które miałyby „podważyć sens działań opozycji”.
Co więcej, zwracam uwagę, że Tusk parokrotnie przestrzegał przed pomysłem na burzenie tego, co udało się już zbudować. Niejaki Leszek Jażdżewski wyraźnie powiedział, że zakładanie nowych partii byłoby absurdem. Schetyna mówił, że chciałby poszerzenia środowisk wspierających opozycję. 4 czerwca to dobry moment na taki manewr
— mówił Bartłomiej Sienkiewicz.
wkt/”Tłit”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448845-schetyna-pozostanie-liderem-opozycji-sienkiewicz-odpowiada
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.