Minister Szymański: Z Polski popłynął ważny sygnał do Europy. Te wybory to zwycięstwo polskiej podmiotowości w UE. Tak to powinno być czytane

Nie widziałem tego listu. Natomiast w sprawie restytucji mienia bezspadkowego, pożydowskiego mienia - powiedziano bardzo wiele. Nie ma podstaw prawnych ani politycznych, żeby Polska cokolwiek komukolwiek wypłacała

—powiedział na antenie Radia ZET Konrad Szymański, pytany o list amerykańskich senatorów do premiera Mateusza Morawieckiego ws. zwrotu mienia pożydowskiego.

Szymański podkreślił, że nie należy łączyć kwestii mienia pożydowskiego z kwestią zwiększenia kontyngentu amerykańskiego w Polsce.

Nikt rozsądny nie powinien łączyć tych rzeczy ze sobą, które mają różną naturę. To oznacza tylko więcej, a nie mniej problemów

—zaznaczył.

W rozmowie poruszono również temat wyborów europejskich.

Wynik PiS w wyborach do PE był jedną z ważniejszych wiadomości politycznych z tych wyborów. W wielu krajach mamy ciekawe wiadomości polityczne - na przykład awans Zielonych w Niemczech, zwycięstwo sił antyeuropejskich we Francji

—mówił.

Z Polski popłynął ważny sygnał do Europy. Te wybory to zwycięstwo polskiej podmiotowości w UE. Tak to powinno być czytane przez stolice. Nie wszystkie są gotowe, żeby zrozumieć, że Polska jest krajem proeuropejskim, ale ma konkretne oczekiwania wobec UE

—podkreślił.

Szymański pytany był m.in. czy Beata Szydło może zostać przewodniczącą Parlamentu Europejskiego.

Jest oczywistym, że Beata Szydło jako wieloletni premier jednego z najważniejszych państw członkowskich UE. Na pewno należy do elity tego parlamentu, jeśli chodzi o status polityczny i o siłę polityczną

—zaznaczył.

To początek procesu. Te nazwiska będą się pojawiały. Będziemy układać skład PE tak, żeby odpowiadał polskim interesom. Z całą pewnością Beata Szydło znajdzie w strukturach PE istotne miejsce

—podkreślił.

Kto z kolei zostanie nowym szefem Komisji Europejskiej? Szymański podkreślił, że Weber i Timmermans nie są już najważniejszymi kandydatami do tej roli.

Tych kandydatów znamy już od kilku miesięcy. Po wtorkowym szczycie RE możemy powiedzieć, że ci kandydaci nie są już ani jedynymi, ani najważniejszymi kandydatami

—zaznaczył.

W założeniu aspiracje są takie, żeby podjąć tę decyzję w czerwcu. To byłby oczywiście bardzo dobry sygnał, że UE jest w stanie złożyć personalia na 5 stanowiskach. Musimy znaleźć równowagę polityczną, geograficzną, być może płciową

—podkreślił.

kk/Radio ZET