Muzyk Zbigniew Hołdys był gościem Jarosława Kuźniara w programie „Onet Rano.” i wypowiadał w bardzo krytycznym tonie na temat kampanii KE do PE. Trzeba przyznać, że przedstawił zdecydowanie więcej trafnych spostrzeżeń niż zdecydowana większość polityków KE.
Zbigniew Hołdys krytykował Włodzimierza Czarzastego, który występował w programie przed nim.
Człowiek o nazwisku Czarzasty był szefem kampanii wyborczej PZPR-u. On wtedy też był takim znawcą kampanii, że strasznie się bał, iż PZPR wygra z miażdżącą przewagą i dojdzie do rozruchów, a ludzie będą ich oskarżać o sfałszowanie wyborów. Przegrali wszystko co mieli. Usłyszałem ten sam ton, głos, tą samą skłonność do takiej analizy widzenia świata. Było zaje**, fantastycznie, kampania była udana. Wprawdzie to się wszystko rozpada, ale… Boże!
— mówił załamany Zbigniew Hołdys.
Muzyk przedstawił de facto te same argumenty przeciwko KE, które od dawna wypowiadali politycy PiS - blok zrzeszający partie kompletnie różne od siebie nie może mieć żadnego programu.
Każdy, kto się źle czuje moralnie pod rządami tej ekipy mógł mieć nadzieję, że stanie się jakichś cud. Rzucono wszystkie siły, jakie były możliwe, z główną siłą, czyli tym zjednoczeniem. Jak porównasz to z jakąś solidną kampanią, na przykład Barracka Obamy, to zobaczysz, że to musiało umrzeć. To zgrupowanie wielu partii nie może mieć jednej idei, ani jednego programu. Wystarczy zadać pytanie: „Czy religia w szkołach ma być?” i już się rozpada ta koalicja. Była to grupa kompletnie wyzbyta idei
— podkreślił.
Prowadzący rozmowę Jarosław Kuźniar postanowił obrazić wyborców PiS-u.
Jest grupa ludzi, która ma się źle moralnie pod tą władzą, ale jest grupa, która ma się lepiej ekonomicznie i to im wystarczy. Moralność mają gdzieś
— stwierdził.
Nie chcę oceniać drugiej strony moralnie. Czasami mnie cytujesz, to wiesz, że nigdy nie przeprowadziłem ataku na wyborców tamtej stronie
— odpowiedział Hołdys.
Nie wkleiłeś zdjęcia „Daj głos za kasę”, jak Krystyna Janda
— zauważył Kuźniar.
Myślę, że ona to zrobiła przez pomyłkę, bo to nie jest kobieta tego typu. Może ją poniosło
— powiedział.
Hołdys znów skrytykował Czarzastego.
Słyszałem naprawdę głos aparatu PZPR-owskiego. (…) to jest pewien okropny punkt widzenia dla mnie. Człowiek bez twarzy myśli, że to są wszystko interesy tylko i wyłącznie
— mówił. Zauważył też, że problemem KE jest Grzegorz Schetyna.
Nie może się odbyć nic szalonego, porywającego w kampanii Barracka Obamy, ponieważ poczucie humoru Grzegorza Schetyny jest słabe
— podkreślił.
Ludzie na Twitterze się wyszumią, wykrzyczą, klikną enter, dadzą tysiąc lajków. Nie ruszając z domu, nie roznosząc ulotek, nie wchodząc w tłum na ulicy. Który z tych polityków by napisał ulotkę na ciemnej ulicy na warszawskiej Pradze: „Spotkanie z politykiem PO, wyjdźcie z domu, możecie z nim pogadać”. Bali by się, nie wiedzieliby, o czym z nimi rozmawiać. Nie wiedzieliby też, co się z nimi stanie, kiedy nikt nie przyjdzie, a telewizje będą czyhać zza winkla. Tego się boją, w związku z tym mówią na Twitterze: „Ludu! Jeszcze więcej”. Czego więcej?! Cały lud prawdopodobnie platformersko-koalicyjny poszedł na te wybory. Młodzież nie poszła, bo ma ich w du***, bo z nią nikt nie rozmawia. Ma tych polityków gdzieś
— powiedział.
Zbigniew Hołdys zwrócił też uwagę na wykład Donalda Tuska, na który przyszli praktyczni tylko i wyłącznie emeryci.
Dlaczego jak przyszedł Tusk na UW, to przyszły same stare dziady na spotkanie z nim, a nie przyszli studenci? (…) Apelowałem do tych staruchów – nie idźcie tam, wy znacie tych, którzy tam będą. To jest ZBOWiD. Wpuście młodych, dajcie im swoje zaproszenia. Niestety takiej inicjatywy nie było – nasiedzieć się, nachapać, wysłuchać tego Tuska 65 raz!
— mówił muzyk.
To ciekawe, że muzyk Zbigniew Hołdys wydaje się analizować katastrofalną kampanię KE o wiele lepiej, niż robią to politycy opozycji i wielu sympatyzujących z nią dziennikarzy.
as/Onet Rano
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448717-szokujace-holdys-bezlitosnie-punktuje-ke