Wezwania do pokory i jeszcze cięższej pracy - nic lepszego po wyborach mądry lider powiedzieć nie może (i powiedział). Ale też nie ma sensu ukrywać, że ten wielki wyborczy triumf obozu propolskiego otwiera przed naszą ojczyzną szansę na kolejne cztery lata sensownego rozwoju, odrzucania standardów postkomunistycznych, budowania normalnej demokracji. Ostatecznie wszystko rozstrzygnie się jesienią.
Uzyskany w maju mandat wyborczy jest tym silniejszy, że osiągnięty wbrew wciąż potężnemu systemowi III RP, kontrolującemu 95 procent zasobów medialnych, biznesowych, establishmentowych, uniwersyteckich. Zostały w tej kampanii wszystkie te elementy użyte, żaden brudny chwyt, żadna operacja (także psychologiczna akcja niszczenia pewności siebie wyborców przywiązanych do Kościoła) nie została zaniechana. Więcej o tym w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”:
Musimy mieć świadomość, że do po krótkim okresie odreagowania szoku po klęsce (tak niespodziewanej, bo przecież sondaże pana Lisa zapewniały jeszcze w piątek o triumfie) nastąpi konsolidacja systemu i silny kontratak. Czasu jest mało, w żadne zasadnicze zmiany strategii opozycji nie wierzę, może z wyjątkiem prób złagodzenia tego wściekłego antyklerykalizmu. Obóz opozycyjny w mojej opinii spróbuje jeszcze mocniej rozhuśtać emocje, jeszcze brutalniej zagrać strachem przed PiS, jeszcze konsekwentniej destabilizować sytuację. Strajk cynicznie wykorzystanych nauczycieli pokazał (ogromne koszty dla dzieci, ogromne), że żadnych hamulców nie ma i nie będzie.
Nie można też wykluczyć próby uderzenia jeszcze bardziej brutalnego, fizycznego, bezpośredniego w osoby uznawane za symbole siły obozu Prawa i Sprawiedliwości. Przede wszystkim w Jarosława Kaczyńskiego.
Trzeba ostrożnie używać słów, ale po Smoleńsku, po Cybie biegającym z nożem po Krakowskim Przedmieściu w poszukiwaniu Jarosława Kaczyńskiego, każdy musi zdawać sobie sprawę, że tu nie ma żartów. Wiem, że ochrona jest, zapewne najlepsza z możliwych. Ale powinna być teraz jeszcze zwiększona. Stawka jest ogromna, stawka nie tylko krajowa.
Podobnie uważam, że powinno się szczególnie chronić wszystkie kluczowe dla obozu osoby: prezydenta Dudę, premiera Morawieckiego, premier Szydło, ministrów Ziobro, Brudzińskiego, Jakiego i innych.
Wszyscy zresztą powinni uważać. Pamiętajmy: w takich akcjach czasami nie chodzi o konkretny cel, ale o samo zdestabilizowanie sytuacji, o zbudowanie momentu kryzysowego. Dlatego i ochrona polityków oraz spotkań opozycji, a także gmachów państwowych, musi być w nadchodzących miesiącach szczególnie uważna.
Podkreślam: nikogo nie oskarżam o żadne niecne zamiary. Proszę tylko na chłodno, by to zagrożenie wzięto pod uwagę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448640-zwiekszcie-ochrone-kaczynskiego-dudy-morawieckiego