Zdajemy sobie sprawę, że ten wynik nie jest do końca satysfakcjonujący, zabrakło mobilizacji naszego elektoratu
—przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Krzysztof Brejza, pytany o przyczyny porażki Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Były kandydat KE na europosła, podkreśla, że po przegranych wyborach przyszedł czas na „korekty i wdrożenie zmian”.
Teraz jest moment, by tak jak w meczu po zejściu zawodników do szatni spotkać się, przeanalizować wyniki, zaproponować możliwe korekty i wdrożyć zmiany, tak by w drugiej połowie nie popełnić już żadnego błędy. Bo kolejnej szansy nie będzie
—zaznacza.
Brejza próbuje jednak robić dobrą minę do złej gry, przekonując, że „ten mecz jeszcze trwa”.
Wygraliśmy wybory samorządowe. Natomiast jeśli chodzi o wybory do PE, to nie można ich odrywać od wyborów krajowych na jesieni. To jest dopiero pierwsza połowa, wynik jest, jaki jest, trzeba wyciągnąć wnioski i szybko wdrożyć korektę
—podkreśla
Poseł pytany o losy Koalicji Europejskiej podkreśla, że należy ją wzmacniać.
Tylko lista zjednoczonej opozycji, a nie rozdrabnianie się, może nam w tych warunkach zagwarantować zwycięstwo. Nie optuję za demontażem KE. Wręcz przeciwnie, trzeba ją wzmacniać, by była jeszcze silniejsza
—mówi Brejza.
Wierzę, że PSL nie odejdzie
—dodaje.
Na koniec rozmowy polityk nie szczędził pochlebstw pod adresem Donalda Tuska.
Tusk jest dla nas wielkim autorytetem. Jest ikoną polskiej opozycji i dobrze, że się w tej kampanii pojawił. Każda osoba wspierająca KE jest na wagę złota. Wierzę, że będzie on kandydatem KE w wyborach prezydenckich
—kończy Brejza.
Jak widać, wśród polityków opozycji jest więcej wzajemnego pocieszania, niż próby realnej analizy przyczyn przegranych wyborów.
kk/”Rz”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448574-brejza-probuje-sie-pocieszac-ten-mecz-jeszcze-trwa