Do pięciu razy sztuka – musi powiedzieć sobie Grzegorz Schetyna. Przegrał bowiem właśnie czwarte wybory z rzędu. To porażka tym boleśniejsza, że jego wojsko było liczne jak jeszcze nigdy. A i to nie pomogło. Za to Jarosław Kaczyński bije kolejne rekordy – wygrywając w wyborach, które z zasady były polem do popisu jego największych rywali.
Pamiętam, że to wciąż tylko sondaże exit poll i sporo może się jeszcze wahnąć, ale powyższego wniosku to już nie zmieni.
Przy widocznej dużej radości z wygranej i zaprezentowanym na scenie przy Nowogrodzkiej luzie lider Prawa i Sprawiedliwości słusznie jednak tonował nastroje w swoim sztabie. Bo to nie był żaden pogrom i euro-zwycięstwo wcale nie oznacza gwarancji sukcesu na jesieni. Można – i trzeba – przy analizie tej wiktorii brać pod uwagę, że jak nigdy wcześniej stosowano ciosy poniżej pasa (wspominałem o tym w piątek), ale zatem na jesieni będą one jeszcze mocniejsze.
PiS zmobilizował swój elektorat – to kolejny sukces, bo po wyborach samorządowych można było wnosić, że o wyniku zdecydują duże miasta (sam się tego spodziewałem). Zdaje się, że było odwrotnie.
Trafny okazał się też skład drużyny PiS na eurowybory. A wynik Beaty Szydło to wręcz sensacja, która pokazuje, kto cieszy się największym zaufaniem Polaków i powinien być filarem kolejnej kampanii.
A co mamy z drugiej strony? Potężną porażkę Koalicji Europejskiej. Zwłaszcza Platformy. Jedyną siła w tym towarzystwie, która może cieszyć się z rezultatu jest powracające zza grobu SLD. Można wręcz powiedzieć, że ta koalicja była dla nich. Formacja, która nie wykształciła NIKOGO z nowego pokolenia i wciąż stawia na starych komunistów, jest w stanie najlepiej odnaleźć się w tej dziwnej układance.
I tu dochodzimy do sedna. Co dalej z KE? Jak będzie się nazywać za kilka miesięcy? I jak wyglądać? Czy działacze PO zechcą znów gryźć trawę dla postkomuny, przeciw której zakładali kiedyś Platformę? Czy we wspólną kampanię tak chętnie zaangażuje się Andrzej Halicki, który mimo zajęcia niemal wszystkich warszawskich kładek mandatu nie dostał, a Danuta Huebner owszem? (Na marginesie: Cimoszewicz rozbijający bank w Warszawie, to dla mnie – warszawiaka od co najmniej czterech pokoleń – jednak policzek.)
Przecież Platforma ma sporo mniej europosłów niż w kończącej się kadencji. Na miejsca tych, którzy odpadli, wchodzą tercety z PSL i SLD (dodałbym tu jeszcze skuteczną walkę o immunitet Magdaleny Adamowicz, która przecież też jest w Platformie ciałem obcym). Bardzo eleganckie ustąpienie miejsca – tyle że nie spodoba się wśród partyjnych „dołów”.
I kolejne fundamentalne pytanie: czy Grzegorz Schetyna przetrwa jako lider tego kartelu? Co prawda już zapowiada, że na drugą połowę wyjdzie walczyć o zwycięstwo, ale opaska kapitana może mu zostać odebrana. Jego klęska może sprawić, że np. projekt Trzaskowski2020 zacznie się już w 2019.
Dużo do myślenia ma Paweł Kukiz. To jednak klęska. Choć nie może dziwić. Bez kampanii (bo bez pieniędzy, fakt), bez wyrazistych haseł i jakby bez wiary. Tę elekcję odpuścili. Ale dlatego teraz muszą się mocniej wziąć do roboty, by utrzymać się w Sejmie.
Za to długa i wesoła noc przed Robertem Biedroniem. Nie ma co zaklinać rzeczywistości – osiągnął sukces w trzy miesiące organizując projekt, który ma swoją reprezentację w Brukseli. Co dalej? Czy wciąż będzie grał na siebie, czy da się przekonać do dołączenia do opozycyjnej zbieraniny? Będą go do tego namawiać wszyscy, codziennie, wszelkimi argumentami. I mogą to robić skutecznie. Alternatywą będzie bowiem codzienne gnojenie w tefałenach, wyborczych i niusłikach.
A propos – jak tam wasze sondaże, Tomeczku Lisie, rycerzu walki z propagandą, dostarczycielu wielu powodów do beki. Jak go nie lubić?!
W TVN24 już pytają, jak na jesieni wyeliminować błędy popełnione teraz. Jarosław Kurski zanim łyknął wódki na smutno, zadrżał przed demobilizacją w KE. Presja na PSL i Wiosnę będzie ogromna. Ale może to i dobrze. Wszak w parlamentarnym wyścigu będzie jeszcze trudniej ukryć brak jakiejkolwiek wspólnoty programowej w antypisowskim środowisku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448324-schetyna-drzy-o-przyszlosc-kaczynski-przekracza-granice
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.