Prawo i Sprawiedliwość wygrywa kolejne wybory i znów, podobnie, jak w wyborach samorządowych potwierdza swój mandat do rządzenia. Nie ma wątpliwości, że kolejne z rzędu zwycięstwo, to nie przypadek, a świadomy wybór. Nie jest tak, jak od trzech lat próbuje wszystkim wmówić opozycja, że większość Polaków jest przeciwko zjednoczonej Prawicy.

Podobnie, jak w wyborach samorządowych, frekwencja pozytywnie zaskoczyła. Tak wysoka frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego dowodzi, że zarówno PiS, jak i KE zmobilizowały swoich wyborców. Są plusy dużej polaryzacji społeczeństwa. Wybory cieszą się coraz większym powodzeniem. To dobry sygnał dla demokracji.

Fantastyczna frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego! Ipsos: W głosowaniu wzięło udział 43 proc. uprawnionych osób

Wynik tych wyborów, to kolejny już sygnał dla liberalnych elit, które tak ostentacyjnie pogardzają Polakami, że nienawiść, niechęć i obrzydzenie pora zamienić na próbę zrozumienia współrodaków. Pora wreszcie dojrzeć do demokracji i pogodzić się z jej wyrokami.

Co z tymi elitami? Czemu wciąż tak się obnoszą ze swoją niechęcią wobec części rodaków?

Teraz swoją strategię musi szybko zaktualizować PSL, które być może zechce rozliczyć swego lidera z niezbyt udanego mariażu z Koalicją. Także PO musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy Grzegorz Schetyna ma w sobie dość charyzmy, by wciąż stać na czele partii. Lidera Platformy, który podczas wieczoru wyborczego wciąż powtarzał, że to pierwszy krok, by odsunąć PiS od władzy (a przecież miały nim być już wybory samorządowe) aż smutno było słuchać. Ból porażki przebijał się z każdego słowa.

Mobilizacja „wszyscy przeciw PiS” nie przyniosła spodziewanego dla opozycji skutku, a cała zjednoczona opozycja zdobyła mniej mandatów niż w poprzedniej europejskiej elekcji, idąc do wyborów osobno. Ten wynik wyborów nie może jednak uśpić czujności Zjednoczonej Prawicy. Niezły wynik Wiosny oznacza, że może być ona potencjalnym koalicjantem Koalicji Obywatelskiej na jesieni. Zjednoczonej Prawicy zaś trudniej będzie współpracować (gdyby zaszła taka konieczność) z Konfederacją niż z Ruchem Kukiz’15. Jesień będzie więc na pewno niezwykle emocjonująca.