Wygraliśmy wybory do Parlamentu Europejskiego naszą wiarygodnością - powiedział PAP wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk. Dodał, że sukces PiS pokazuje, że prawda wygrywa z kłamstwem - z pomówieniami i „fake newsami”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PiS wygrywa wybory do PE! Prezes Kaczyński: Rozstrzygający bój o przyszłość naszej ojczyzny odbędzie się na jesieni. SPRAWDŹ WYNIKI
Uważam, że wygraliśmy wybory do Parlamentu Europejskiego naszą wiarygodnością. Przeciwstawiliśmy się zmasowanemu atakowi opartemu na kłamstwach, „fake newsach” i narracji, którą trudno było uznać za wiarygodną. Najpierw mówiono o możliwym „polexicie”, o tym, że Polska będzie chciała wyjść z UE. To działo się w trakcie naszych przygotowań do obchodów 15-lecia wstąpienia do tej wspólnoty z udziałem kilkunastu premierów. To było bardzo szkodliwe z punktu widzenia polskiej polityki zagranicznej. Była to cyniczna próba stworzenia narracji, która nie miała nic wspólnego z rzeczywistością. Obchody 15-lecia się odbyły i to była mocna odpowiedź. Ta narracja została rozbita w pył
— ocenił wiceszef MSZ.
Przypomniał, że później była próba uruchomienia niepokojów społecznych poprzez inspirowanie działań Związku Nauczycielstwa Polskiego. Dodał, że to także nie było wiarygodne, bo wiele protestujących osób miało czyste intencje, ale inicjatorzy tej akcji w jego ocenie nieprzypadkowo wybierali takie, a nie inne terminy.
To również nie odniosło rezultatu. Na finiszu pojawiła się próba ataku z drugiej strony dotycząca ustawy 447, jak również narracja o charakterze antykościelnym. To też okazało się niewypałem. Prawda wygrała z kłamstwem
— wskazał Szynkowski vel Sęk.
Zgodził się ze stwierdzeniem, że wybory do PE zawsze były dla PiS trudne, bo wiele osób o prawicowych poglądach traktowało przez lata te wybory jak mniej ważne. Tym razem w jego ocenie udało się mocno zmobilizować elektorat, który zrozumiał wagę tych wyborów.
Wielu naszych polityków przejechało tysiące kilometrów namawiając do głosowania. Mamy najwyższy wzrost gospodarczy od lat. Polska jest drugą najlepiej rozwijającą się gospodarką w Europie, po maleńkiej Malcie. Do tego dochodzi bardzo niskie bezrobocie, stabilna sytuacja budżetowa przy jednoczesnej realizacji dużych programów społecznych
— mówił w rozmowie z PAP wiceszef MSZ.
W jego ocenie drzwi do reelekcji w wyborach parlamentarnych zostały uchylone, ale żeby je ostatecznie otworzyć trzeba bardzo ciężkiej pracy.
Potrzeba konsekwentnej, ciężkiej pracy. Ataki na nas nie znikną, a pewnie przed jesiennymi wyborami jeszcze się nasilą
— dodał Szynkowski vel Sęk. (PAP)
Wicepremier Jarosław Gowin ocenił, że wyniki eurowyborów stawia PiS w pozycji faworyta, ale nie przesądzają zwycięstwa w wyborach parlamentarnych.
Gowin był pytany przez dziennikarzy, co oznaczają te wyniki w kontekście jesiennych wyborów parlamentarnych.
Na pewno to stawia nas w sytuacji faworyta jesiennych wyborów
— odparł.
Zastrzegł jednocześnie, nawiązując do wcześniejszych słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że „to nie jest wcale tak, że to zwycięstwo przesądza o wyniku wyborów jesiennych”.
Od jutra musimy z pełną pokorą ciężko pracować na to, żeby podtrzymać zaufanie Polaków, którego po raz kolejny nam udzielili
— powiedział Gowin.
Zdaniem wicepremiera, największym wygranym tych wyborów jest premier Mateusz Morawiecki.
Dlatego, że w moim przekonaniu one rozstrzygnęły się przede wszystkim na wałach, tam gdzie premier Morawiecki w otoczeniu mieszkańców, strażaków, policji walczył o to, żeby żywioł nie doprowadził do spustoszeń. Z drugiej strony - lider Koalicji Europejskiej (Grzegorz Schetyna), który w tym samym czasie nagrywał na wałach spoty wyborcze
— mówił Gowin.
Jak dodał, drugim ważnym wydarzeniem „było to, co się działo w sobotę w Gdańsku”.
Tam jednak doszło do bardzo jaskrawego, ordynarnego naruszenia wartości bliskich ogromnej większości Polaków, niezależnie od stosunku do Kościoła i Pana Boga
— powiedział Gowin.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński ocenił, że PiS wygrało wybory, ale przed partią ogromna praca, bowiem decydująca bitwa odbędzie się jesienią.
Z kolei marszałek Senatu Stanisław Karczewski stwierdził, że dobry wynik wyborów, to efekt skuteczności wprowadzania programu PiS.
Według pierwszych sondażowych wyników, wybory do Parlamentu Europejskiego wygrywa PiS @pisorgpl z wynikiem 42,4 proc. KE zdobyła 39,1 proc.; Wiosna - 6,6 proc.; Konfederacja - 6,1 proc. Wygraliśmy, ale przed nami nadal ciężka praca. Decydująca bitwa odbędzie się jesienią
— napisał Kuchciński w niedzielę na Twitterze.
Z kolei marszałek Karczewski również na Twitterze napisał:
Dobry wynik wyborów, to efekt programu, skuteczności w jego wprowadzaniu, pracy Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, @MorawieckiM, @BeataSzydlo i @pisorgpl! Od jutra dalej pracujemy dla Polski! #PolskaSercemEuropy”.
Wynik PiS w wyborach do PE to sukces i preludium do wyborów parlamentarnych
— powiedziała w niedzielę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Jak dodała, PiS ma plan jak poprawić życie mieszkańców małych i dużych miast i traktuje go jako swoje zobowiązanie.
Dziękuję wszystkim Polakom, którzy w tym dniu poszli do wyborów i oddali swój, głos, a przede wszystkim tym, którzy głosowali na PiS. PiS, Zjednoczona Prawica szła do wyborów z programem, który napisali Polacy. My po prostu słuchamy Polaków i realizujemy zobowiązania, do których oni, rodacy, nas zobowiązują
— powiedziała dziennikarzom Kopcińska.
Jak dodała, PiS „ma plan dla polskiego rolnika, plan jak poprawić życie mieszkańców małych i dużych miast”.
To zobowiązanie, z którego będziemy się wywiązywać
— zaznaczyła.
Kopcińska zaznaczyła, że „każdy sukces cieszy, a zwłaszcza ten”. Jak oceniła rzeczniczka rządu, wynik w wyborach do PE „to preludium do jesiennych wyborów do parlamentu, gdy Polacy znowu będą wybierali jak będzie wyglądał ich kraj”.
Zdaniem europosła Zdzisława Krasnodębskiego w Wielkopolsce wygrała Koalicja Europejska, ale przegrała Platforma Obywatelska z PSL.
Będziemy walczyć, by przy okazji kolejnych wyborów do PE w regionie wygrał już PiS
— powiedział w niedzielę w Poznaniu lider wielkopolskiej listy PiS Zdzisław Krasnodębski.
W Wielkopolsce wygrała Koalicja Europejska, ale przegrała Platforma Obywatelska. PO miała dwa mandaty, teraz dwóch mandatów na pewno nie będzie miała. Tak samo jak prawdopodobnie będzie przegrane PSL; chyba tylko SLD utrzyma stan posiadania. Nie zapominajmy, że myśmy walczyli z koalicją bardzo kiedyś silnych formacji; było też tu dwóch premierów
— powiedział Krasnodębski.
Byli premierzy Ewa Kopacz (PO) i Leszek Miller (SLD), „jedynka” i „dwójka” na liście Koalicji Europejskiej do PE w Wielkopolsce - według sondaży - zdobyli mandaty europosłów.
Krasnodębski zapowiedział, że liczy na to, że w przyszłych wyborach do Parlamentu Europejskiego w miejscu Wielkopolski „pojawi się kolor niebieski” - symbolizujący wygraną PiS. Jak dodał, należy się spodziewać, że koalicja ugrupowań opozycyjnych nie dotrwa w obecnej formie do jesiennych wyborów parlamentarnych.
Myślę, że ona się rozpadnie. Nie wyobrażam sobie, że PSL będzie chciał zostać w tej koalicji, skoro ponosi tak dotkliwą porażkę. I przypuszczam, że na pewno wybuchnie walka o przywództwo w Platformie Obywatelskiej
— ocenił.
W wyborach w 2014 r. PiS w regionie zdobył jeden mandat. Europosłem został wówczas Ryszard Czarnecki, który otrzymał 84 228 głosów. W tych wyborach Czarnecki startował z Warszawy.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448316-politycy-pis-komentuja-zwyciestwo-przed-nami-ciezka-praca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.