Lider PO Grzegorz Schetyna zapewnił w piątek, że materiał wyborczy z udziałem jego, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz kandydatki do PE Joanny Frydrych nie został nakręcony na terenie objętym powodzią.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Takiej wpadki jeszcze nie było! Schetyna i Trzaskowski promują swoją kandydatkę stojąc… na wałach przeciwpowodziowych. WIDEO

Chodzi o krótki film, zrealizowany na Podkarpaciu, w którym Schetyna i Trzaskowski udzielili poparcia kandydatce Koalicji Europejskiej do europarlamentu. W tle materiału wyborczego Joanny Frydrych widać wezbraną rzekę i fragmenty terenu zalane wodą. Wcześniej w piątek na Podkarpaciu politycy PO wizytowali miejsca zniszczone przez burze.

Piątkowy materiał wyborczy posłanki PO wzbudził wiele kontrowersji. Joanna Frydrych przyznała później w rozmowie z PAP, że popełniła „faux pas” i usunęła filmy z kont na portalach społecznościowych.

Lider PO, pytany o tę sprawę na konferencji prasowej w Lesznie (Wielkopolska) podkreślił, że nie był to „spot” wyborczy, a „wsparcie” dla kandydatki KE.

Poprawiliśmy materiał, który przygotowany był w Warszawie tydzień temu. Nagraliśmy go dlatego, żeby poprzeć kandydatkę w wyborach

— powiedział Schetyna.

Przekonywał, że nagrany film nie miał nic wspólnego z powodzią.

Po prostu była prośba, żeby ten materiał nagrać. Trzymamy kciuki za jej wybór i za dobry wynik w niedzielę

— dodał szef PO.

Według niego materiał nie został nakręcony na terenie objętym powodzią.

To nie był teren zalewowy. My byliśmy wcześniej i później w miejscach, które rzeczywiście uległy podtopieniom. Byliśmy w Kazimierzy Wielkiej, później w Jaśle. To nagranie nie ma nic wspólnego z akcją powodziową

— powtórzył Schetyna.

Lider PO, wraz z prezydentem Warszawy, odwiedził w piątek m.in. Kazimierzę Wielką (woj. świętokrzyskie), gdzie w wyniku silnych opadów zalanych zostało ok. 20 proc. terenów gminnych. Politycy poinformowali tam o przygotowywanej przez miasta i samorządy województw akcji wparcia dla terenów dotkniętych powodzią.

gah/PAP