Trudno się nie zgodzić, że faktycznie pewne doważenie Europy Środkowej nastąpiło w ostatnich latach. Ale czy ten region ma wystarczający potencjał, by zagrać na równych prawach o kształt Europy?
SZYMON SZYNKOWSKI VEL SĘK, polityk Prawa i Sprawiedliwości, wiceminister spraw zagranicznych: To oczywiste, że grupa V4 w ostatnich latach stała się istotnym podmiotem europejskiej gry. Dowodem na to jest choćby fakt, że w czerwcu ub. r. grupie wyszehradzkiej udało się przeforsować własną wizję polityki migracyjnej, która oznaczała odejście od nieefektywnych i szkodliwych pomysłów narzucania państwom członkowskim mechanizmów relokacyjnych. V4 spotyka się jako zwarta grupa regionalna w rożnych formatach - z Japonią, Niemcami, Bałkanami Zachodnimi. Stała się dziś ważnym punktem odniesienia na arenie międzynarodowej. Jej znaczenie będzie się umacniać. Tak jak innych formatów - Trójmorza czy bukaresztańskiej dziewiątki, gdzie Polska pełni wiodącą rolę.
Kampania Wyborcza do PE już prawie za nami. Brał pan w niej udział jako kandydat na posła do PE z listy Prawa i Sprswiedliwości z okręgu nr 7 - Wielkopolska. Dużo było w tych dyskusjach spraw krajowych. Ale jeśli chodzi o przyszłość Europy, to między czym a czym według Pana wybieramy? Superpaństwem a Europą Ojczyzn?
Uważam, że te wybory europejskie będą najważniejszymi od 2004 roku. Zdecydujemy o tym, jaką wizję UE będą promowali obecni w jej instytucjach politycy. Czy Parlament Europejski będzie forsować wizje federalnej UE, w której coraz więcej decyzji o tym co dzieje się w Polsce jest podejmowanych w Brukseli, czy też kierunek będzie odwrotny - to w Warszawie będzie się decydować w jakich obszarach UE może być nam pomocna i lepiej realizować nasze interesy. Czy ktoś będzie nam dyktował czy możemy przeprowadzać wewnątrzkrajowe reformy, czy też instytucje europejskie będą szanowały suwerenność państw w obszarach, w których brak jest kompetencji UE. Czy UE będzie unią równych szans, czy też protekcjonizmów utrudniających swobodną konkurencję polskim przedsiębiorcom.
Co według pana najważniejsze jest dziś dla Wielkopolski, a co można by załatwić w Brukseli? Proste pomysły, jak budowa dróg czy inwestycje z funduszy spójności, powoli się wyczerpują.
Ochrona branży przewoźniczej - ona jest w Wielkopolsce prężna, a niestety w ostatnich miesiącach forsuje się regulacje, które mogą jej bardzo skomplikować działalność. Trzeba z tym walczyć, tak jak z innymi regulacjami, które mogą stać się dla wielkopolskich przedsiębiorców uwierającym gorsetem. Rozsądna polityka klimatyczna, bez rewolucyjnego odchodzenia od węgla to także sprawa ważna dla Wielkopolski. Kolejna kwestia to rolnictwo - musimy zabiegać by w przyszłym budżecie UE zagwarantowane były odpowiednie środki na Wspólną Politykę Rolną. Ważnych wielkopolskich spraw decydujących się w PE wbrew pozorom nie brakuje. Potrzeba tam więc ludzi, którzy będą się nimi z determinacją zajmować.
Dziękuję za rozmowę
rozm. gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448125-szynkowski-to-najwazniejsze-wybory-europejskie-od-2004-roku