Przygotowując materiały do naszego magazynu Bez Spiny natrafiliśmy w tej kampanii na przynajmniej kilka kwiatków, które warto zebrać w jednym miejscu - trochę jako pamiątkę tego, co działo się w zakresie spotów, klipów i dziwnych nagrań, a trochę jako przestrogę przed kolejnymi kampaniami. Kandydaci w wyborach do PE wykazali się sporą dozą kreatywności, oryginalności i choć zasięg wspomnianych filmów był mocno ograniczony, to zapraszam do krótkiej podróży przez największe dziwowiska i osobliwości.
NOWY ODCINEK MAGAZYNU BEZ SPINY DO ZOBACZENIA PONIŻEJ:
Daruję państwu przegląd klasycznych spotów - tych było co niemiara, ale w nich wszystko wygląda podobnie, słowa-klucze, patos, a nawet podkład muzyczny można na zasadzie kopiuj-wklej podrzucać absolutnie każdemu kandydatowi każdej partii, zamieniając jedynie nazwiska i szyldy.
Poniżej dwadzieścia wybranych próbek tych nagrań (kolejność przypadkowa), o których nie powinniśmy szybko zapomnieć - czasem pokazują one inteligencję kandydatów, innym razem oryginalność, jeszcze innym trendy muzyczne, filmowe czy teatralne. Jeśli mają państwo przykłady innych kampanijnych ciekawostek w wersji wideo, proszę podrzucić takowe w komentarzach pod tekstem.
No, ale przejdźmy do konkretów.
Pierwsza propozycja to lekcje języka angielskiego, jakich udzielił w swoich klipach prof. Ryszard Legutko. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości z wdziękiem, ale i sporą szczyptą ironii prowadził swoich widzów - potencjalnych wyborców - przez walkę z językiem angielskim. Polish your English w praktyce. Pomysłowe, choć chyba nieco przegadane, biorąc pod uwagę inne przykłady tego zestawienia.
Propozycje numer dwa i trzy zawdzięczamy Karolowi Karskiemu (i zapewne jego sztabowi). Europoseł PiS z charakterystycznym dla siebie sznytem pokazał się w tej kampanii jako rycerz Prawa i Sprawiedliwości, walcząc na śmierć i życie… w prawdziwej zbroi.
Rycerskość Karskiego wybrzmiała również w disco-polowym klipie w wersji karaoke, w której okazało się, że pan Karol widzi siebie w roli rycerza prezesa. No cóż, sądząc po popularności Sławomira czy Zenka Martyniuka gatunek ten cieszy się ostatnio powodzeniem (zwłaszcza przy Woronicza). Przyznać też trzeba, że użycie karaoke w kampanii jest czymś niesłychanie rzadkim. Odnotujmy zatem z uwagą i ten pomysł.
Propozycja numer cztery to dość klasyczny spot, ale jednak zrobiony na tyle pomysłowo i niekonwencjonalnie, że można go odnotować. Leszek Miller dzwoniący do Marka Belki, no i końcowy wspólny napój Aleksandra Kwaśniewskiego i Włodzimierza Czarzastego. Złośliwi internauci zastanawiali się, czy w kubkach aby na pewno jest kawa, ale to już proszę ocenić samemu.
Skoro mowa o Leszku Millerze, to były premier sporo w tej kampanii jeździł po regionie, z którego startuje. Uścisnął parę dłoni, rozdał trochę ulotek, zorganizował parę konferencji, ale czasem musiał stanąć przed większym wyzwaniem. W Krotoszynie musiał obalić większego rywala - i to na macie, stosując chwyty z judo. Wideo z tego nagrania to numer pięć w naszym zestawieniu. Jak w praktyce Millerowi wyszła ta aktywność? Jakoś poszło…
Szóste i siódme nagrania zawdzięczamy startującej z Koalicji Europejskiej (w ramach kandydatów PSL) Urszuli Pasławskiej. Inspiracja serialem „Ranczo” była widoczna aż nadto, a pani poseł - skądinąd sympatyczna - postanowiła twórczo rozwinąć scenariusz serialu, który podbił serca Polaków za sprawą TVP. Aktorom jednak do Cezarego Żaka i Artura Barcisia brakuje sporo, ale próby zostały podjęte…
Trochę o disco-polo już powiedzieliśmy, ale rytmy te wracały w tej kampanii dość regularnie - i to nie tylko w wykonaniu polityków Prawa i Sprawiedliwości. Marcin Walasek z Wiosny Roberta Biedronia nagrał klip - numer osiem w naszym rankingu -, który szybko zyskał uznanie w sieci. No dobrze, uznanie to było dość specyficzne, ale jeśli przyjąć, że najważniejsza jest rozpoznawalność, to Walasek swoje zrobił.
Numer dziewięć to Marcin Kamil Duszek z Prawa i Sprawiedliwości, który twórczo rozwinął inspirację disco-polo. Gwarantuję państwu, że słowa „To euroduszek stróż, Bruksela jest tuż-tuż” będzie dzwoniła w uszach bardzo długo. Nie wiem tylko, czy teledysk, w którym urocze skądinąd asystentki pana Duszka pchają mu samochód, nie okaże się bronią przeciwskuteczną.
Nieco inne rytmy zaproponowała wyborcom Joanna Scheuring-Wielgus. Dziesiątka w naszym zestawieniu to przedziwny klip, w którym pani poseł beztrosko sobie podskakuje w towarzystwie wspierających ją osób. Mam jednak wrażenie, że mocniej i głośniej niż ten spot wybrzmiała historia ze schroniskiem i pieskami pani poseł…
Ciekawie muzycznie jest też u jedenastej propozycji, jaką państwu przedstawiamy. Paweł Pudłowski startuje jednak z numerem siedem, co mniej lub bardziej zgrabnie próbował przedstawić w nawiązaniu do filmów z agentem 007. Czy przekona państwa do głosowania na Koalicję Europejską z odchyłem Nowoczesnej? Proszę zobaczyć poniżej.
Kończmy listę przebojów, przejdźmy do scenek teatralnych. Numer dwanaście to Krzysztof Jurgiel i jego spot, w którym obcokrajowcy próbują wymówić imię i nazwisko byłego ministra rolnictwa. Łamią sobie przy tym języki, a na końcu okazuje się, że Jurgiel to tak naprawdę Yourgiel. A Krzysztof to Cristopher. Wcale nie trzeba wchodzić do Parlamentu Europejskiego, by liznąć trochę języka…
Propozycja trzynasta to klip Bogusława Sonika. Startujący z Krakowa polityk Platformy próbuje w nim przekonać wyborców, że posłowie to tylko ludzie - i nie mają nadzwyczajnych mocy. Było więc i o teleportacji, i o strzelaniu laserem, i o pewnym kontakcie z pieskiem pana Bogusława (mrugnięcie okiem na samym końcu spotu). Może to i dobrze, że politycy specjalnych umiejętności nie posiadają - z aktorstwem też zresztą jest tak sobie.
Jacek Wilk uznał najwyraźniej, że on sam i jego poglądy oraz postulaty nie wystarczą do tego, by zainteresować wyborców. Numer czternasty w naszym zestawieniu to oryginalny spot, który w 90 procentach jest wypełniony przez uśmiechniętą małżonkę pana posła. Może to jest jakieś wyjście i zamiast ględzić o tych eurokołchozach pokazać urok żony?
Piętnastka to pan Marcin Porzucek z Wielkopolski, który postanowił nagrać kolejny odcinek (no, odcineczek) „Ucha Prezesa”. To o tyle ciekawe, że Porzucek jest kandydatem startującym z list Prawa i Sprawiedliwości. Jak polityk widzi obraz swojego prezesa? Proszę sprawdzić, wnioski dają do myślenia.
W spocie o numerze szesnaście ruch Kukiz‘15 zaczyna swój przekaz od beztrosko biegających po lesie dzieci, które trzeba nakarmić chlebem. Nie wiemy, czy to głębsza aluzja, ale dzieciaki dzielą się tym chlebem, co zapewne ma oświadczyć o zgodzie, jaką niesie Paweł Kukiz i jego drużyna. Wzruszenie sięga zenitu.
Łzy wyciska też króciutkie nagrania numer siedemnaście i osiemnaście, wśród których parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej z kuluarów Sejmu wspierają Joannę Muchę… rymowanką. Piaskownica bez piasku i to na Wiejskiej? Nic bardziej mylnego!
Rymowanki przy Wiejskiej to zresztą jakaś mania polityków PO, bo w podobny sposób wsparł Andrzeja Halickiego Krzysztof Luft.
Pozycje dziewiętnasta i dwudziesta na naszej liście to sportowe nawiązania polityków Platformy. Najpierw spot „selekcjoner”, w którym lektor (głos podobny do Roberta Więckiewicza, ale głowy, że to on - nie dam) namawia, by dać szansę i wpuścić na boisko Ewę Kopacz. Nie wiem, jak państwo, ale obawiam się, że suweren już raz pokazał Pani Ewie, co myśli o jej rządach. I była to raczej kartka czerwona.
Grzegorzowi Schetynie miłości do koszykówki odmówić nie można - w klipie, jaki wrzucił do mediów społecznościowych widać, jak celnie rzuca za trzy punkty. Trzy razy z rzędu. Nie wiemy, ile razy lider Platformy podchodził do tego nagrania (pot na skroni i zmęczenie wskazują, że łatwo nie było), ale w końcu się udało. Obawiam się jednak, że tylu szans w polityce nie dostanie, co zresztą sam sygnalizował w niedawnych wywiadach.
Żeby to nasze polityczne „oczko” wybrzmiało jak trzeba, na koniec numer dwadzieścia jeden i crème de la crème - pełna psychodelicznych odniesień zachęta do głosowania pani Krystyny Wróblewskiej. Lata 90. wracają - nie tylko w formie disco-polo…
Wesoło? Strasznie? Śmiesznie? Nie możemy doczekać się kampanii przed wyborami parlamentarnymi - kandydatów będzie pewnie więcej, wigoru zapewne również, fantazji na pewno nie zabraknie. Nie możemy się doczekać!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448027-top-21-hitowych-spotow-czyli-oczko-kampanii-do-pe