Przewodniczący Grzegorz Schetyna pytany w Polsat NEWS przez Bogdana Rymanowskiego o swoją polityczną przyszłość w razie ew. porażki Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego przypomniał, że jego kadencja kończy się w październiku, więc on nigdzie się nie wybiera. Lider PO dodał, że zmiana przewodniczącego partii na kilka miesięcy przed jesiennymi wyborami byłaby nierozsądna. Ale to tylko dobra mina do złej gry, bo pytań o przyszłość lidera PO i samej Koalicji jest wiele. Czy w obliczu wyborczej porażki Schetyna otrzyma drugą szansę i poprowadzi opozycję do jesiennych wyborów? Czy „salon” III RP pokaże Schetynie gest „pollice verso”, a do gry wejdzie Donald Tusk? Ile zostanie ze zjednoczenia opozycji?
Wróćmy na chwilę do wydarzeń z początku maja, kiedy na Uniwersytecie Warszawskim wystąpił były premier, a support zapewnił Leszek Jażdżewski. Przed przyjazdem szefa Rady Europejskiej do Polski mówiło się, że celem jego „wykładu”, jest wsparcie opozycji tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Niektórzy po cichu liczyli, że Tusk przetnie w końcu wszelkie spekulacje i ogłosi swój start w wyborach prezydenckich w maju 2020 r. Jak dziś wiemy, ani opozycja po wystąpieniu Tuska nie nabrała wiatru w żagle, ani nie usłyszeliśmy żadnej deklaracji. Co nie wypaliło? Czy to wina płomiennego wystąpienia Jażdżewskiego? A może po prostu czar Tuska prysł? A może Tusk wcale nie chciał wspomóc opozycji? Zwróćmy uwagę na ciekawy tekst Łukasza Pawłowskiego w Magazynie TVN24, który wydarzenia z początku maja przedstawia w nieco innym świetle.
Jeśli Tusk naprawdę chce wrócić do polskiej polityki – czy to w roli prezydenta, czy też jeszcze przed wyborami parlamentarnymi – nie potrzebuje zwycięstwa opozycji, lecz przeciwnie - jej klęski. Wówczas bowiem pozycja Grzegorza Schetyny zostanie dramatycznie osłabiona – co zresztą przyznawał sam Schetyna w rozmowie z „Kulturą Liberalną”, mówiąc, że po przegranych wyborach nikt mu nie da „następnej szansy”. W wypadku klęski pogrążeni w smutku wyborcy przeciwni PiS-owi zaczną rozpaczliwie szukać nadziei na wygraną. Tą nadzieją mógłby być właśnie przewodniczący Rady Europejskiej
—pisze Pawłowskiego.
A teraz wróćmy do Schetyny i tego co powiedział w rozmowie z „Kulturą Liberalną”. Lider PO w wywiadzie, który ukazał się w marcu, podkreślił, że nikt „mu nie da przegrać tych wyborów, następnych i prezydenckich”. Kilka zdań później Schetyna przyznaje, że nawet minimalna przegrana opozycji będzie dla niego dużą porażką. Sytuacja wydaje się więc banalnie prosta: Schetyna gra o wszystko. Na szali jest nie tylko jego przyszłość jako przewodniczącego PO, ale również los wielu osób z jego bliskiego partyjnego otoczenia. Już podczas tworzenia list Koalicji Europejskiej kilka osób musiało „zapłacić” mandatem eurodeputowanego za zjednoczenie opozycji. Julia Pitera, Bogdan Zdrojewski, Adam Szejnfeld… Czy w obliczu przegranej Koalicji Europejskiej nie będą oni pierwszymi, którzy rzucą się do gardła Schetyny? Tylko, że nad losem szefa Platformy i jego przybocznych nikt nie będzie się rozczulał. Gra toczy się o wiele większą stawkę. Pisał o tym Stanisław Janecki w felietonie pt. „Dopiero druga kadencja PiS może trwale zmienić Polskę. Dlatego trwa wojna na śmierć i życie, by do tego nie dopuścić”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Stanisław Janecki: Dopiero druga kadencja PiS może trwale zmienić Polskę. Dlatego trwa wojna na śmierć i życie, by do tego nie dopuścić
Czy „salon III RP” zaryzykuje i da Schetynie drugą szansę? Śmiem wątpić, jest zbyt dużo do stracenia. Dlatego w pogotowiu czeka Donald Tusk, który nie tyle co chce wrócić do Polski, co raczej jest do tego przymuszany przez zatroskane o swoje interesy „tłuste koty”. Szef Rady Europejskiej to ostatnia deska ratunku. Niedzielny wieczór może być jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym, wieczorem w politycznej karierze Schetyny.
Co z samą Koalicją Europejską? To zależy od skali ew. porażki. Jeżeli będzie ona znacząca, a znacząca może oznaczać w tym przypadku nawet 3 proc., to po KE pozostaną tylko wspomnienia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/447854-schetyna-gra-o-wszystko-czy-dostanie-ew-druga-szanse