Psy były z nami od szczeniaka. Mój mąż dostał psa w prezencie. Byłam trochę przeciwna, bo wiedziałam, że nie jestem w stanie mieszkać z psem w domu. Zamieszkaliśmy w domu z ogrodem i psy były z nami w ogrodzie. Alergicznie nie miałam z tym problemów
—mówiła na antenie Radia ZET Joanna Scheuring-Wielgus, która znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak wyszło na jaw, że oddała swoje psy do schroniska. Wcześniej poseł przedstawiała się jako zagorzała obrończyni praw zwierząt. Postawę polityk skrytykowały organizacje organizacje zajmujące się zwierzętami.
CZYTAJ WIĘCEJ: Scheuring-Wielgus pogrąża się coraz bardziej: „Gdybym dostała się do PE, to mogłabym wpłacić 20 tys. zł na schronisko”. WIDEO
To nie była łatwa decyzja. Była dla nas dramatyczna. Przeprowadzaliśmy się z domu z ogrodem do mieszkania. Mój mąż jest psiarzem. Bardzo zaangażował się w szukanie nowego domu dla psów. Nie udało się
—tłumaczyła.
Jak poinformowała poseł, jej psy znalazły już nowy dom.
Psy zalazły nowy dom poza schroniskiem. Bardzo się z tego cieszę
—podkreśliła.
Moje oświadczenie było rzeczywiście bez sensu. Przyznaję - nigdy bym następnym razem takiego nie napisała. Zależało nam na tym, aby psy miały nowy dom. Taki znalazły. Zaufaliśmy pani, która przeprowadzała procedurę z moim mężem
—dodała.
kk/Radio ZET
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/447832-scheuring-wielgus-bije-sie-w-piersi-ws-psow