Organizacje broniące praw zwierząt: Fundacje: Mondo Cane i VIva! oraz OTOZ Animals wyraziły w środę oburzenie postawą posłanki Joanny Scheuring-Wielgus, która oddała swe dwa psy do schroniska. Skierowały w tej sprawie list otwarty do szefa Wiosny Roberta Biedronia.
Dziennik „Fakt” napisał we wtorek, że Joanna Scheurig-Wielgus, posłanka Teraz!, ubiegająca się o mandat w europarlamencie w listy Wiosny Roberta Biedronia trzy lata temu, z powodu alergii, oddała swoje dwie suczki: Czarną i Mambę do schroniska. Później - jak napisała gazeta - pod tym samym schroniskiem posłanka walczyła o dobro zwierząt.
CZYTAJ WIĘCEJ: Scheuring-Wielgus pogrąża się coraz bardziej: „Gdybym dostała się do PE, to mogłabym wpłacić 20 tys. zł na schronisko”. WIDEO
W oświadczeniu zamieszczonym jeszcze tego samego dnia na Facebooku Scheuring-Wielgus tłumaczyła, że na alergię cierpi „od 20 lat”, a decyzję o oddaniu czworonogów podjęła także z powodu przeprowadzki z domu z ogrodem do mieszkania, gdzie - jak stwierdziła - zwierzęta „nie miałyby przestrzeni”.
Afera dotyczy tego, że blisko 3 lata temu zamiast przywiązać do drzewa, uśpić lub zostawić na autostradzie - co niestety się zdarza - znalazłam moim ukochanym psiakom Czarnej i Mambie dom w dobrym schronisku dla zwierząt
—napisała Scheuring-Wielgus.
W środę oburzenie postawą posłanki wyraziły organizacje działające na rzecz zwierząt. W ich ocenie odpowiedź Scheuring-Wielgus na publikację „Faktu” jest „szokująca i niezrozumiała”.
Słowa +w nowym mieszkaniu moje psy nie miałyby przestrzeni, do której były przyzwyczajone i po prostu by się męczyły+ oraz +nikt nie chciał kundli+ są dla nas nieetyczne i pokazują zupełny brak empatii dla zwierząt, które obdarzyły panią poseł miłością i zaufaniem
—napisały fundacje w liście, który jest dostępny m.in. na profilu na Facebooku posła PO Pawła Suskiego.
Organizacje zwróciły też uwagę, że schroniska „istnieją, ponieważ w Polsce panuje ogromna, na skalę światową, bezdomność zwierząt”.
Aktualnie przebywa w nich prawie 100.000 zwierząt. Te miejsca to ostateczność, a nie bezpieczna przystań. Oddanie najwierniejszych przyjaciół z domu, który kochają, do najgorszego dla nich miejsca jawi nam się jako okrutne i nieodpowiedzialne
—uważają działacze Mondo Cane, Vivy i OTOZ Animals.
Autorzy listu przypomnieli również, że do tej pory znali Joannę Scheuring-Wielgus jako „osobę głośno deklarującą troskę o dobro zwierząt”.
Zaistniała sytuacja szkodzi sprawie walki o prawa zwierząt podwójnie. Zaszkodziła zwierzętom pani posłanki i pokazała, że deklaracje polityków nie idą w parze z działaniami
—czytamy w liście.
Viva!, OTOZ Animals i Mondo Cane zwróciły się też do lidera Wiosny Roberta Biedronia o wyrażenie stanowiska w sprawie postawy Scheuring-Wielgus.
Prosimy o wyrażenie pana stanowiska w tej sprawie, szczególnie, że to Wiosna, jako jedyna partia polityczna, deklaruje w swoim programie utworzenie stanowiska Rzecznika Praw Zwierząt. Niestety, po ujawnieniu historii psów pani posłanki deklaracja ta jawi się wyłącznie jako kolejna obietnica wyborcza
—uznały w liście.
Oburzony postawą Joanny Scheuring-Wielgus jest także poseł Paweł Suski (PO-KO), szef Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.
Wypowiedź i zachowanie pani poseł są skandaliczne. Nie wyobrażam sobie, że można by było zrobić coś takiego najbliższemu przyjacielowi, członkowi rodziny niemalże
—powiedział Suski PAP.
Przypomniał, że Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt współpracuje z grupą kilkudziesięciu organizacji pozarządowych.
Wystarczyło powiedzieć, pomoglibyśmy znaleźć dom dla tych zwierzaków
—dodał poseł PO.
Post Joanny Scheuring-Wielgus, w którym uzasadniała powody oddania suczek do schroniska, nie jest już dostępny na jej profilu na Facebooku. W środowej rozmowie z Wirtualną Polską posłanka wyjaśniła, że ukryła wpis z powodu „wulgarnych” i pełnych „hejtu” komentarzy, które pojawiły się pod nim. Dodała, że ich treść jest obecnie analizowana pod względem prawnym.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/447786-scheuring-wielgus-w-ogniu-krytyki