Te słowa mogą oznaczać polityczną śmierć Ewy Kopacz! Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych, zeznała dziś przed komisją śledczą ds. VAT, że już we wrześniu 2014 r. ówczesna marszałek Sejmu Ewa Kopacz spotkała się z przedstawicielami branży paliwowej,a ci przekazali jej dramatyczne informacje o strasznym problemie na rynku paliw, w kontekście przekrętów VAT.
Wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Smoliński (PiS) przypomniał o pikiecie przed Sejmem zorganizowanej przez Izbę Paliw Płynnych w 2014 roku, pytał, czy po tej pikiecie doszło do spotkania z ówczesną marszałek Sejmu Ewą Kopacz, na której izba mogłaby przedstawić swoją sytuację.
Świadek wyjaśniła, że protest nie dotyczył szarej strefy: był zorganizowany przez firmy, które operowały na rynku oleju opałowego. Protest - jak mówiła - dotyczył kontroli przeprowadzonych za lata 2003, 2004, 2005, na podstawie które nałożono wiele sankcyjnej akcyzy za błędy formalne w oświadczeniach. I to - jak powiedziała - dotknęło wielu uczciwych przedsiębiorców.
Wtedy pani marszałek spotkała się z przedstawicielami branży i mieliśmy okazję, żeby na tym krótkim spotkaniu wspomnieć o tym, że jest straszny problem w paliwach ciekłych i innych, czyli na rynku oleju napędowego i benzyn (…). Mówiliśmy o szarej strefie (…) i prosiliśmy panią premier o spotkanie z branżą już w zakresie problemu, jakim jest ogromna skala szarej strefy
– powiedziała Pupacz.
To jednak nie koniec. Prezes Pupacz dodała, że wówczas Kopacz, jako marszałek Sejmu, wyraziła zgodę na spotkanie, ale potem została premierem i do tego spotkania nie doszło, podobnie jak do spotkania z ówczesnym ministrem finansów Mateuszem Szczurkiem. Było natomiast szereg spotkań m.in. z b. wiceministrami finansów Jarosławem Nenemanem, Maciejem Grabowskim i Agnieszką Królikowską oraz wicepremierem Januszem Piechocińskim - wymieniała świadek.
Na pewno problem, jaki był na naszym rynku, był bardzo dobitnie (…) przez niektórych przedsiębiorców opisywany i prezentowany
– podkreśliła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Palikot, Rostowski i Tusk na pasku lobbystów? Świadek przed komisją VAT ujawnia: „Rozwiązania rozszczelniały system podatkowy”
Mówiła, że rada Polskiej Izby Paliw Płynnych cały czas dążyła do tego, by szukać rozwiązań, które zahamują rozrost szarej strefy na rynku paliw. Wskazywała, że początkowo u małych i średnich przedsiębiorców nie było świadomości nadużyć i oszustw na rynku.
To pewnie funkcjonowało na jakiejś określonej części rynku, kiedy nabrało takich rozmiarów, że w sposób bezpardonowy, bezczelny działały sobie podmioty, które wiadomo, że w ocenie wielu firm, były nieuczciwymi podmiotami, to pewnie to się zmieniło
– oceniła.
Dodała, że w 2007 roku „mówiło się” o zmianie przeznaczenia oleju opałowego, niepłaceniu podatku akcyzowego, stawkach zerowych dla pewnych grup petrochemicznych.
Wydaje się, że jednak, że pewne organy państwowe już wtedy identyfikowały (…) te działania, o których pewnie nawet tacy szeregowi członkowie izby nie mieli żadnej wiedzy (…). 2013, 2014 roku, jak drastycznie następowały spadki sprzedaży i na stacjach, i sprzedaży hurtowej, było (to) widać jak w soczewce.
– powiedziała świadek.
Zeznając jako świadek, prezes PIPP powiedziała, że sygnały o patologiach na rynku paliw zaczęły się pojawiać w 2011 i 2012 roku.
Zarówno członkowie naszej Izby jak i inne firmy sygnalizowały, że na rynku pojawia się wiele ofert paliwa niewiadomego pochodzenia
– mówiła i zaznaczyła, że niskie ceny, które oferowały niektóre podmioty sugerowały, że nie odprowadzono za nie należnych podatków.
Pytana przez przewodniczącego komisji Marcina Horałę z PiS, czy Izba informowała o swoich spostrzeżeniach Ministerstwo Finansów, Pupacz odpowiedziała, że „pism (wysłanych - PAP) do MF było bardzo dużo”. Zaznaczyła, że już w 2012 roku w liście do ministra finansów Jacka Vicenta Rostowskiego „nakreśliliśmy schemat działania karuzel watowskich”.
Świadek powiedziała, że ze strony resortu „raczej nie było rozwiązań, które miałyby zdecydowany wpływ na powstrzymanie kuriozalnego procederu”. Dodała, że z sygnałów, które docierały wynikało, że nieopodatkowanego paliwa napływało coraz więcej, w konsekwencji spadała sprzedaż legalnie działających firm.
Pytana o to, jak Izba ocenia wprowadzenie do nowelizacji ustawy o VAT odpowiedzialności solidarnej i kaucji, powiedziała, że „już na etapie prac legistacyjnych (…) nie popieraliśmy tego rozwiązania”. Tłumaczyła, że nawet małe i średnie firmy, które kupowały paliwo jedynie od polskich koncernów, wpłacały kaucję, „by się uwiarygodnić, bo to stało się normą”.
Zaznaczyła, że na ukrócenie aktywności mafii vatowskich kaucja nie miała wpływu, bo zyski z przemytu cysterny paliw rekompensowały im ten wydatek „z nawiązką”. Dodała, że odpowiedzialność solidarna nie gwarantowała bezpieczeństwa transakcji.
Pytana, czy Izba sugerowała resortowi finansów jakieś rozwiązania, powiedziała, że PIPP proponowała, by wprowadzić pobór VAT na granicy wraz z podatkiem akcyzowym oraz żeby firmy, które sprzedają paliwa z obrocie międzywspólnotowym, składały zeznania vatowskie co tydzień, ale „powiedzieli nam, że dyrektywa UE na to nie pozwala”.
PAP
-
Spotkajmy się w telewizji wPolsce.pl!
Od teraz możesz porozmawiać o ważnych sprawach z ulubionym dziennikarzem. Pobierz na swój smartfon aplikację mobilną Studio Polaków. Wybierz dziennikarza, z którym chcesz podyskutować na wybrany przez Ciebie temat, i połącz się na żywo z naszym studiem. Twórzmy razem telewizję wPolsce.pl! Zapraszamy do wzięcia udziału w programie na stronie www.StudioPolaków.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/447767-swiadek-komisji-vat-pograza-ewe-kopacz-w-sprawie-przekretow