Frans Timmermans promuje w polskiej kampanii wyborczej Wiosnę. Podczas wspólnej konferencji prasowej z Robertem Biedroniem pojawił się nagle temat pedofilii w Kościele. Wiceszef KE mówił o własnym doświadczeniu… molestowania seksualnego przez księdza. Jednak sposób podjęcia tego tematu budzi wiele wątpliwości!
Konferencja prasowa szefa Wiosny i wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej odbyła się przed Sądem Najwyższym. Biedroń przedstawił Timmermansa jako „przyjaciela Polski” i „faceta, przez którego Jarosław Kaczyński i Viktor Orban po nocy spać nie mogą”.
Stoimy u progu ważnych wyborów. Za cztery dni wybory do Parlamentu Europejskiego. To ważny moment, kiedy decydować się będą losy naszego kraju. Czy pójdziemy w kierunku zachodnim i dalszego rozwoju cywilizacyjnego naszego kraju, czy wschodnim
— podkreślił Biedroń.
W kierunku wspólnoty wartości jakimi są: równość, wolność, tolerancja, nowoczesność, postęp i pokój, czy pójdziemy w kierunku populizmów, nacjonalizmów, w które wpychają nas niektóre rządy, także polski rząd
— dodał lider Wiosny.
Biedroń poinformował też, że Wiosna „w pełni popiera” kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej.
Trzymamy kciuki za ciebie Frans, bo wierzymy w Europę, która wspólnie rozwiązuje problemy dzisiejszego świata. Wierzymy w Europę, która jest w stanie wspólnie nie tylko budować mosty, nie tylko budować stadiony i lotniska, ale także walczyć - za pomocą wspólnotowych programów - z rakiem, budować mieszkania, tworzyć nowe miejsca pracy, tworzyć najlepsze standardy, jeśli chodzi o opiekę zdrowotną
— mówił lider Wiosny.
Nie mogło oczywiście zabraknąć „anty-pisowskich” akcentów.
Dziś wiemy, że bez Wiosny nie da się odsunąć PiS od władzy
– stwierdził Biedroń.
Głos zabrał również Frans Timmermans.
Wspieram Wiosnę, ponieważ wniosła powiew świeżego powietrza do polskiej polityki. Wiosna jest m.in. dla ludzi, którzy do tej pory nie mieli na kogo głosować
– mówił wiceszef Komisji Europejskiej, podkreślając dalej, że nadal będzie walczył o „niezależność sądownictwa” w Europie.
Podczas konferencji pojawił się nagle temat pedofilii w Kościele i walki z tym zjawiskiem. Sposób, w jaki poruszono ten wątek, budzi wątpliwości. Po wystąpieniach nadszedł bowiem czas na pytania. Gdy do Timmermansa zwracali się kolejni dziennikarze, w pewnym momencie Biedroń ogłosił, że zostało ostatnie pytanie. Wtedy właśnie wątek molestowania seksualnego poruszył Grzegorz Janiczak, przedstawiający się jako „blog niezależny”.
„W Polsce trwa dyskusja dzięki filmowi braci Sekielskich o pedofilii. Był pan ofiarą pedofilii, był pan molestowany przez księdza. Jakie działania powinniśmy podjąć w UE, aby zatrzymać przemysł przemocy?”
— pytał wiceszefa KE.
Timmermans wyznał, że także był ofiarą księdza-pedofila…
Dlatego mówię to wszystkim ofiarom: nie wstydźcie się. To nie jest Wasza wina. Nie zrobiliście niczego złego. To wy jesteście ofiarami
– wyznał.
Kościół katolicki jest moim Kościołem. Nie może być w nim miejsca na bezkarność. Wszystkie przypadki pedofilii muszą być dokładnie zbadane. Jeśli ktokolwiek dopuścił się zbrodni, jego miejsce jest w prokuraturze
– mówił dalej.
Mówię to jako ofiara pedofilii. Wybaczenie to jedna z najbardziej wyzwalających rzeczy, jakich doświadczyłem. Ale żeby tak się stało, sprawcy muszą przyznać się do winy i ponieść karę. A nie milczeć i być bezkarnymi
– dodał.
Gdzie wspomniane wątpliwości przy tym pytaniu? Grzegorz Janiczak, który je zadał, nie jest dziennikarzem, ale… aktywistą LGBT i działaczem Wiosny. Przypadek? A może kampanijna wrzutka?
ZOBACZ NAGRANIE OD 13 MINUTY:
kpc/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/447675-timmermans-mowi-o-pedofilii-przypadek-czy-wrzutka