Prof. Wojciech Sadurski został pozwany przez Prawo i Sprawiedliwość oraz TVP. Do sprawy odniósł się pracodawca Sadurskiego, Uniwersytet w Sydney.
Sadurski nazwał Prawo i Sprawiedliwość „zorganizowaną grupą przestępczą”.
Żaden przyzwoity człowiek nie powinien iść w paradzie obrońców białej rasy, którzy na chwilę schowali swe falangi i swastyki, w zmowie ze zorganizowaną grupą przestępczą PiS
— napisał Sadurski.
W odniesieniu do TVP Sadurski miał pisać o „zaszczuciu przez rządowe media”.
Oba podmioty skierowały sprawy do sądu. Do sprawy odniósł się Uniwersytet w Sydney, na którym wykłada Sadurski. List został podpisany przez rektora uczelni.
Chociaż szanujemy niezależność polskich sądów, obawiamy się o niedawne zarzuty postawione profesorowi Sadurskiemu w związku z jego krytyką obecnej partii rządzącej oraz mediów finansowanych z środków publicznych. Uniwersytet zdecydowanie popiera prawo profesora Sadurskiego i wszystkich naukowców do prowadzenia badań i angażowania się w debatę publiczną
— czytamy w liście podpisanym przez rektora dr. Michaela Spence’a.
Listem pochwalił się sam Sadurski.
Wśród nazwisk pod tym listem są uczeni, z których książek uczyłem się i które z kolei zadawałem swoim studentom. Te nazwiska to dla mnie niesamowity honor
— powiedział naukowiec w rozmowie z Onet.pl.
Mly/onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/447610-uniwersytet-z-sydney-broni-sadurskiego