Jestem katolikiem po przejściach - wyznaje Bronisław Komorowski w wywiadzie dla magazynu „Plus Minus” („Rzeczpospolita”). Były prezydent skarży się w nim na biskupów, PiS i „Kościół toruński”.
Główny żal ma za - cytując samego Komorowskiego - „zachowania w czasie kampanii 2015 roku”.
Zdarzali się też biskupi, którzy kwestionowali w ogóle, że jestem ochrzczony. (…) Myślę zresztą, że liczba osób poranionych przez polityczne zaangażowanie Kościoła po jednej stronie jest spora. Nie jestem wyjątkiem
— mówi.
Oskarża też hierarchów, że tworzą własne „księstwa” i próbują narzucić swoje poglądy polityczne (ma na myśli oczywiście sympatię wobec PiS) swoim wiernym.
Wierni, którzy mają inne podglądy, czują się wtedy wypychani ze wspólnoty, Odnotowuję to z niepokojem o przyszłość Kościoła
— dodaje.
Komorowski twierdzi również, że nie ma już „Kościoła łagiewnickiego” i „toruński”. …
Wtedy tak to się jawiło. Dzisiaj jest o kompletnie passe, bo nie ma już Kościoła łagiewnickiego. Toruński jest, i to bardzo widoczny. Ponadto jest hołubiony przez obecną władzę
— jątrzy dalej.
I jak zwykle, wszystko trzeba sprowadzić… do PiS.
Przyzwoity polityk, który chce budować państwo demokratyczne, nie powinien opowiadać się za żadną wersją sojuszu tronu i ołtarza, bo każda z nich jest szkodliwa i dla Kościoła, i dla państwa. Dlatego z niepokojem przyjmuję deklaracje Jarosława Kaczyńskiego kreującego się na bezkrytycznego i bezwarunkowego obrońcę Kościoła w obliczu różnorakich krytyk, także, a może przede wszystkim, dotyczących pedofilii
— mówi.
Komorowski - jak to zwykle bywa w takich przypadkach - uznając się za pokrzywdzonego przez Kościół, przypisuje sobie prawo do pouczania.
W moim przekonaniu skutecznymi obrońcami Kościoła w Polsce mogą być tylko ci, którzy zachęcają Kościół do głębokich zmian i do zachowania dystansu do polityki
— twierdzi.
kpc/”Plus Minus”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/447131-zale-komorowskiego-jestem-katolikiem-po-przejsciach