Premier Mateusz Morawiecki miał lecieć do Brukseli na otwarcie polskiego centrum lobbingowego wspierającego polskie firmy. Wylot z Wojskowego Portu Lotniczego na warszawskim Okęciu uniemożliwia strajk belgijskich kontrolerów lotów.
Premier Mateusz Morawiecki uziemiony w Warszawie. Premier RP miał lecieć do Brukseli, ale najpewniej lot będzie do Eindhoven i szybki przejazd
— napisał na Twiterze Mateusz Ratajczak, dziennikarz wp.pl. który miał lecieć z premierem do Brukseli.
To niedobra informacja. Premier miał rozmawiać w Brukseli na temat polityki podatkowej w Unii Europejskiej, miał mówić o naszych sukcesach w walce z uszczelnieniem podatków CIT i VAT, o walce z mafiami VAT-owskimi. Miał też otworzyć polskie centrum lobbystyczne, wspierające polskich przedsiębiorców
— komentuje w rozmowie z money.pl rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.
Centrum kontroli lotów w Brukseli jest w czwartek zamknięte do godz. 13 z powodu akcji protestacyjnej
— poinformowało tamtejsze lotnisko. Loty są odwoływane i opóźniane.
Z tego powodu w belgijskiej stolicy nie może wylądować samolot z premierem Mateuszem Morawieckim, który miał wziąć udział w debacie dotyczącej przyszłości opodatkowania w UE.
Centrum kontroli lotów ma być zamknięte od godz. 9.30 do godz. 13.
Spodziewamy się poważnego wpływu na pasażerów i loty z lotniska w Brukseli w tym czasie. W konsekwencji opóźnienia, późniejsze przyloty i odwołane loty mogą wystąpić przez cały dzień
— napisało w swoim komunikacie lotnisko w Brukseli.
Port apeluje, by pasażerowie, których loty zostały odwołane, nie przyjeżdżali na lotnisko. Mają się oni kontaktować ze swoją linią lotniczą w celu uzyskania dalszych informacji.
Strajk ma również wpływ na położone 70 km od Brukseli lotnisko tanich linii w Charleroi. Tam również odwołano loty. Kontrolerzy strajkują z powodu zbyt dużego obciążenia pracą.
ems/wp.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/446834-premier-nie-moze-wyleciec-do-brukseli