Przyczyną wszystkich złych rzeczy tego świata jest Prawo i Sprawiedliwość. Nawet tego, że Platforma Obywatelska przez blisko cztery lata nie była w stanie wymyśleć własnego programu. Destrukcyjny wpływ PiS na wszystko cokolwiek się dzieje, trwa do dziś. A najlepszym tego dowodem jest także brak programu PO, czy jak wolisz czytelniku Koalicji Europejskiej, w obecnej w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.
Taka w swoich fundamentach jest teoria Janusza Lewandowskiego, ważnego polityka Platformy, doświadczonego euro posła. Teoria prosta i jak twierdzi jej autor - oczywista. Tak przynajmniej mówi. Rozmawiający z nim dziennikarz skrzętnie tę teorię zapisuje i rozgłasza. Zgodnie z zamysłem jej twórcy. Że sam autor w tę teorię prawdopodobnie nie wierzy, to inna rzecz. Ważne, że ją głosi. I powtarza. Nieustannie.
Twierdzi, że obecnie zwycięstwo w wyborach odnosi nie ten, który ma rozumny program, lecz ten który lepiej wykorzystuje emocje. Dlatego PO nie ma programu. Jest jej niepotrzebny. PiS udało się wygrać wybory parlamentarne w 2015 roku tylko dzięki zastraszeniu Polaków uchodźcami. Lewandowski nie nazywa tych emocji, ale najwyraźniej chodzi mu o negatywne emocje, bo takie przecież budzi strach. A więc PiS wygrał, bo fałszywie rozpowszechniał strach przed rzekomymi zagrożeniami, jakie miały się pojawić wraz z uchodźcami. Jeszcze inaczej: PiS wygrał wybory, oszukując Polaków. Żadne niebezpieczeństwo ze strony uchodźców nikomu nie groziło i nie grozi. Ten zły PiS skłamał i dlatego wygrał – oto teoria Janusza Lewandowskiego.
Dziennikarz obezwładniony przenikliwością i autorytetem rozmówcy, nie próbuje zapytać możliwie najłagodniej: Może przyczyną porażki było coś innego? Nie, to zbyt niegrzeczne pytanie. Dużo w nim arogancji. Więc może delikatniejsze: - Posianie strachu przez PiS, to niewątpliwie najważniejsza przyczyna. Może jednak strach wzmacniało przekonanie wśród niektórych wyborców, że rządy Platformy nie były doskonałe? Zdarzały się różne drobne błędy. Kilka nieprzyjemnych spraw.
Mógł się dziennikarz o te kilka słów pokusić. Nie róbmy z tego zarzutu koledze po fachu. Nie zapytał, trudno. Być może zagapił się, wpatrując się w szczere oczy znanego polityka.
I dlatego dalej notował: - Unia Europejska zawadza Kaczyńskiemu w urządzaniu Polski po swojemu. PiS prowadzi politykę zgodną z intencjami Kremla. Chce osłabić Unię i wywołać dużo wewnętrznych konfliktów. Taka polityka jest sprzeczna z polską racją stanu. My jesteśmy wiarygodni. PiS jest niewiarygodny – mówił Janusz Lewandowski.
Wreszcie zrozumiałem. Dziennikarz dobrze zrobił. Miał przed sobą polityka Platformy, a więc wiarygodnego rozmówcę. Nie było potrzeby go dopytywać. A już na pewno patrzeć sceptycznie na to, co mówi.
-
Uwaga! Konkurs dla dzieci - wygraj jedną z 340 nagród!
Już tylko do 24 maja czekamy na prace plastyczne w konkursie pod hasłem „Polska, moja Ojczyzna”. Konkurs organizujemy na łamach tygodnika „Sieci” już po raz siódmy. Na młodych twórców czeka aż 340 niesamowitych nagród! Pośpiesz się!
Więcej na:https://www.wsieciprawdy.pl/konkurs-dla-dzieci-wygraj-jedna-z-340-nagrod-pnews-4020.html
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/446580-europosel-platformy-janusz-lewandowski-a-duch-wiarygodnosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.