„Ręka podniesiona na Kościół nie jest ręką podniesioną na Polskę. Ale ręka podniesiona na wiernych, owszem” - to słowa Tomasza Lisa. Redaktor naczelny „Newsweeka” we wstępniaku swojego tygodnika oskarża z jednej strony hierarchów i PiS o sojusz, ale z drugiej strony krytykuje radykalny antyklerykalizm. Lis zatroskany o wiernych? A to ciekawe.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Ks. Dziewiecki: Ludzie pochodzący ze środowisk liberalno-lewicowych kompletnie nie przejmują się losem dzieci
Deklerykalizacja Polski wydaje się nieuchronna. Będzie w miarę szybka i skuteczna, pod warunkiem, że miliony wierzących będą miały przekonanie, iż za deklerykalizacją państwa nie kryje się pragnienie dechrystianizacji Polaków
— pisze we wstępniaku do nowego wydania „Newsweek” Tomasz Lis.
Z jednej strony - jak można było się spodziewać - uderza w PiS i biskupów, oskarżając o „sojusz tronu z ołtarzem”. Ale z drugiej strony krytykuje tych, którzy chcą „frontalnie uderzyć” w Kościół i „połamać mu kręgosłup definitywnie”. Razy rozdziela po równo.
(…) ci radykałowie są największymi sojusznikami kościelnych hierarchów. I wzajemnie. (…) Jedni i drudzy są w symbiozie. Potrzebują siebie. Dają sobie tlen. Wzajemnie uzasadniają swe istnienie i ostre stanowisko
— czytamy.
Jest bardzo charakterystyczne, że najgłośniej swą troskę o to, co się dzieje w kościołach, wyrażają ci, którzy do nich w ogóle nie chodzą. Kościoła z kolei najgorliwiej bronią ci, którzy traktują go najbardziej instrumentalnie (…). Prymitywny antyklerykalizm jest dziś w Polsce domeną tych, którzy cynicznie chcą zbudować swoją polityczną pozycję. Tak jak oskarżenia pod adresem tych, którzy krytykują Kościół, są desperacką próbą odwrócenia uwagi od pedofilskich skandali w Kościele
— twierdzi dalej.
Gdzie więc chce się usytuować Tomasz Lis? Jak sam zaznacza, „gdzieś pomiędzy są miliony wiernych”.
Ręka podniesiona na Kościół nie jest ręką podniesioną na Polskę. Ale ręka podniesiona na wiernych, owszem
— pisze.
Można więc zapytać. Cóż to za maska? Tomasz Lis troszczy się o wiernych i Kościół? Czy wyrazem tej wrażliwości są drwiny ze słów papieża Jana Pawła II „Nie lękajcie się” na okładce jego tygodnika? A przyzwolenie na profanację świętej ikony Matki Bożej Częstochowskiej? Łatwo można się nabrać.
Cóż takiego chce zafundować wiernym naczelny „Newsweeka”? „Deklerykalizację”? Powodzenia, Kościoły na Zachodzie poszły tą drogą i efekty widać. Chwytliwe hasło „Bóg - tak, Kościół - nie” po prostu nie działa.
kpc/”Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/446372-tomasz-lis-nagle-zatroszczyl-sie-o-wiernych-kosciola