Zaczyna się wychowywać ludzi bez tożsamości narodowej, bo przecież „polskość to nienormalność”. (…) Pozbądźmy się nawet tożsamości płciowej. Wybierajmy raz tę, raz inną tożsamość. To jest tożsamość konsumpcyjna i ta wizja jest realizowana, popierana, również przez naszych przeciwników politycznych

— powiedział na konwencji PiS w Bydgoszczy europoseł Kosma Złotowski, komentując zmiany, do jakich zachodzi w UE.

CZYTAJ TAKŻE: Konwencja PiS w Bydgoszczy. Kaczyński: Zagrożona jest rodzina. Musimy chronić dzieci; Morawiecki: Europa musi wrócić do korzeni

Premier Morawiecki w Bydgoszczy: „Musimy budować normalne państwo, a to oznacza państwo sprawiedliwe i równe dla wszystkich”

Jest też wizja 28 różnych państw, ponieważ jesteśmy różni. My uważamy, że jesteśmy Europejczykami właśnie dlatego, że jesteśmy Polakami. (…) Ponad 1000 lat historii za nami stoi, a naszym zadaniem jest wyciąganie z nich wniosków tak, aby te 28 krajów potrafiło ze sobą współpracować i rozwijać nasze wszystkie gospodarki

— podkreślił.

Europoseł Kosma Złotowski odniósł się do dyrektywy o pracownikach delegowanych, której nie udało się jeszcze wprowadzić.

Ta procedura nie została dokończona w tej kadencji PE. Po tym, co pan prezes powiedział, mógłbym powiedzieć: „Jam nie chwaląc się to sprawił”, jednak tak nie było. To nie tylko ja to zrobiłem. Zastosowaliśmy fortel i ta sprawa będzie kontynuowana w następnej kadencji

— mówił.

Chcemy być współprzywódcą w UE. Nic o nas, bez nas. A nasi przeciwnicy? Mój konkurent, Radosław Sikorski, 4 lata temu powiedział w Berlinie: Pani kanclerz, niech pani weźmie przywództwo w Europie w swoje miejsce”. Kilka dni temu powiedział, że przyjedzie Donald Tusk, wygra wybory prezydenckie i pozamiata. Oni by chcieli, aby za nich całą robotę wykonał Donald Tusk, albo Frau Merkel

— podkreślił Kosma Złotowski.

Potrzebujemy w PE mocnego głosu. Polska będąc sercem Europy takiego głosu potrzebuje. Mocny głos, to tylko kandydaci PiS!

— powiedział na zakończenie swojego przemówienia europoseł PiS.

as/Twitter