Przekop Mierzei Wiślanej to projekt, który znany jest od wielu lat i zawsze związany ze swobodną żeglugą między Zalewem Wiślanym a Morzem Bałtyckim. Polskie porty co roku notują rekordy przeładunkowe i wnoszą ponad 40 mld zł przychodu do budżetu państwa z podatków
—mówi Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, w rozmowie z Piotrem Filipczykiem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Żaryn w nowym numerze „Sieci”: Nie dam się zastraszyć! Nie możemy dać się zgnoić kłamstwami na temat naszej historii
Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej na łamach tygodnika „Sieci” mówi o realizacji projektu przekopu Mierzei Wiślanej. Wskazuje powody, które stały za przeprowadzeniem tej inwestycji.
Przekop Mierzei Wiślanej to projekt, który znany jest od wielu lat i zawsze związany ze swobodną żeglugą między Zalewem Wiślanym a Morzem Bałtyckim. W tej chwili port morski, jakim jest Elbląg, ma poważnie utrudniony dostęp do morza, co blokuje nie tylko jego rozwój i inwestycje, lecz nawet wykorzystanie obecnego potencjału. Rozwój portu to rozwój miasta portowego, nowe miejsca pracy, wzrost inwestycji, rozwój przemysłu. Przekop to konieczność, która odblokuje wschodnią Polskę, jeśli chodzi o potencjał rozwojowy, ale także turystyczny. Otwarcie Zalewu Wiślanego na Bałtyk stworzy dla wielu miejscowości ogromną szansę rozwoju turystyki opartej na jachtingu oraz na wypoczynku nad wodą
—zauważa minister Gróbarczyk.
Minister w trakcie rozmowy zwraca również uwagę na pewne trudności towarzyszące tej inicjatywie, wskazując również na aspekty polityczne.
Przekop Mierzei Wiślanej jest spełnieniem wyborczych obietnic rządu PiS. Jednocześnie jest solą w oku opozycji oraz, jak pan niedawno powiedział, strony rosyjskiej. Jakie wątpliwości budzi ten projekt?
—pyta ministra Filipczyk.
To wręcz podręcznikowy przykład hipokryzji, ponieważ niemal wszyscy posłowie PO podnieśli w Sejmie rękę za specustawą dotyczącą przekopu. Dziś krytyka z ich strony to taktyka medialna niemająca żadnego potwierdzenia w faktach. Jedyny cel to być przeciw rządowi PiS, niezależnie od tego, co rząd robi. Choć należy tu przyznać, że samorządowcy PO i PSL z województwa warmińsko-mazurskiego popierają przekop i widzą w nim ogromną szansę. Wynika to stąd, że ta inwestycja ma ogromne wsparcie społeczne. Strona rosyjska z kolei używa przede wszystkim argumentów ekologicznych. Mieliśmy nawet interwencję rosyjskiego ministra w Komisji Europejskiej. Ale chyba nie ma w Polsce nikogo, kto uważałby Rosję za kraj, który przestrzega standardów ochrony środowiska. Natomiast bezwzględnie realizuje swoją politykę, nie respektując sprzeciwu, tak jak się to działo w przypadku budowy rurociągów Nord Stream czy Nord Stream 2. To są argumenty używane do dyskredytacji przekopu, ponieważ dzięki niemu Polska odzyska dostęp do Bałtyku z Zalewu Wiślanego. Dzięki czemu będzie można omijać rosyjską Cieśninę Pilawską, a polska część Zalewu Wiślanego przestanie być zależna od Moskwy
—wyjaśnia minister.
Cały wywiad z ministrem Markiem Gróbarczykiem w nowym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 6 maja br., także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/446114-grobarczyk-w-sieci-przekop-mierzei-to-koniecznosc