Czy w lubelskich strukturach „Wiosny” Roberta Biedronia dochodziło do szokujących praktyk mobbingu? Przekonuje o tym Przemysław Stefaniak, który w emocjonalnym wpisie ujawnił praktyki lokalnej koordynatorki „Wiosny”. Ze słów działacza wynika. że kobieta wielokrotnie dopuszczała się wobec niego mobbingu. Rozmawialiśmy z Przemysławem Stefaniukiem, który potwierdził swój wpis na facebooku. Przyznał też, że o problemie, już dwa tygodnie temu. poinformował najważniejszych ludzi w partii. Nikt nie zajął się sprawą, którą zamieciono pod dywan.
To traumatyczne przeżycie. To jest jak kopniak w brzuch. To dla mnie ciężki moment. Gdybym opublikował mój wpis za dwa tygodnie, to przestałbym być wiarygodny. Gdybym tak uczynił po wyborach, to pytano by mnie, dlaczego tyle zwlekałem. Moją sprawą mnie zajęto się prawdopodobnie z powodu kampanijnego pędu, ale nie chcę mówić o domysłach, wolę o faktach.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Przemysław Stefaniak, maturzysta i były już działacz „Wiosny” z Lubilna.
Stefaniak opublikował dziś na facebooku dramatyczne wyznanie, w którym ujawnił jak traktowała go lokalna koordynatorka „Wiosny”.
Ostatnimi czasy Monika Pawłowska - koordynatorka regionalna partii Wiosna na Lubelskie - w bardzo dosadny sposób zniechęcała mnie do działania wykorzystując do tego swoją pozycję. Na przykład atakując mnie w bardzo ostry sposób przy grupie obserwatorów, za rzeczy, za które nie byłem odpowiedzialny. Jechaliśmy tego dnia na pierwsze zbieranie podpisów. Monika zaatakowała mnie przy trzech osobach że ,,jakim cudem ona kur… nie wie, że pier… dzieciarnia organizuje jakieś kur… malowanie tęczy”. Tamtego dnia poczułem, że wszystko co robię, kompletnie nie ma sensu, bo wszystko jest na pokaz. Monika po wszystkim dodała, że ,,jak już kurwa coś takiego robią, to chociaż ona ma być na zdjęciach”.
– napisał Przemysław Stefaniak.
W prywatnych rozmowach o nas - młodzieżówce mówiła per „pier… dzieciarnia”, bo nie realizowaliśmy targetów zbierania podpisów dla osób do europarlamentu. A poza tym przecież to wszystko jest „i tak na pokaz, więc po co my się kur… żalimy”. Innym razem zostałem skur… za to, że dostatecznie szybko nie podałem jej ręki. Kiedy odbywałem w kawiarni rozmowę ze Zbigniewem Bujakiem, weszła koordynatorka, spojrzała groźnie i mnie minęła. Później wzięła mnie na stronę i powiedziała, że ,,jak jeszcze raz kurwa nie wstanę od razu żeby się przywitać to mnie rozkur…”
– wyznał młody działacz „Wiosny”.
Rozmawialiśmy z Przemysławem Stefaniakiem. Potwierdził, że ujawnił prawdę. W rozmowie z portalem wPoliutyce.pl ujawnił, że upublicznił sprawę, gdyż doznał traumatycznych przeżyć w związku z działaniami lubelskiej koordynatorki „Wiosny”. Były działacz „Wiosny” przyznał też, że o bulwersujących działaniach swojej koordynatorki informował wierchuszkę partii Roberta Biedronia.
Nie chcę, by ta sprawa uderzyła w partię. To moja historia, historia o tym jak byłem mobbingowany. Dwa tygodnie temu pisałem w tej sprawie do Krzysztofa Śmiszka. Powiedział mi, że z tego co wie, to nie ma w „Wiośnie” procedur antymobbingowych i skierował mnie do mojej koordynatorki. Odpisałem mu, że sprawa dotyczy właśnie tej koordynatorki. Poradził mi, bym napisał więc do koordynatora młodzieżówki Wiosny. Ta odpisała mi z kolei, że nie może się tym zająć. Napisałem więc na wewnętrznym forum młodzieżówki o prawdziwych powodach mojego odejścia z partii. Odezwały się do mnie dwie osoby z zarządu młodzieżówki. Patryk Stachowski, przewodniczący młodzieżówki bronił mojej koordynatorki. Druga osoba zapewniła mnie, że postara mi się pomóc i będzie dzwoniła do „wszystkich” w mojej sprawie. Otrzymałem zwrotną informację, że nikt teraz moją sprawą nie może się zająć. Z tego co wiem, to i inne osoby padły ofiarą mobbingu mojej koordynatorki, ale nie wiem, czy będą chciały o tym mówić.
– mówi Przemysław Stefaniak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Próbowaliśmy skontaktować się dzisiaj z Robertem Biedroniem i jego zastępcą. Bezskutecznie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/445909-news-dzialacz-partii-biedronia-mowi-o-mobbingu-w-wiosnie