Grzegorz Schetyna pochwalił się na Twitterze wywiadem, którego udzielił agencji Reuters. Co miał do powiedzenia? Jego zdaniem zawiązanie Koalicji Europejskiej powinno być przykładem dla innych w Europie, którzy chcą „powstrzymać falę prawicowego populizmu przed wyborami do Parlamentu Europejskiego”.

Agencja, opisując Koalicję Europejską, określiła ją jako drugą siłę polityczną po „nacjonalistycznej” partii Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem Reutersa, KE to „pierwsze potencjalne wyzwanie dla rządów arcykonserwatywnej i populistycznej partii PiS”, która sprowadziła Polskę na „kolizyjny z UE kurs ws. standardów demokratycznych”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Będą straszyć polexitem? Koalicja Europejska organizuje marsz w Warszawie. Zaprosili nauczycieli, niepełnosprawnych i rolników

Coraz śmieszniej! Schetyna obiecuje 500 mld zł z UE: Potrzebujemy tylko zwycięstwa w wyborach do PE, a potem do Sejmu i Senatu

Komedia! Schetyna na konwencji KE obiecuje Polakom, że rzekomo pozyska o 100 mld zł więcej niż PiS z budżetu UE

Przykład Polski jest uważnie obserwowany w Europie. Jeśli uda nam się wygrać, będzie to sygnał dla wszystkich krajów. Te wybory w Polsce pokażą, że można skutecznie zwalczać populizm, aby skutecznie zwalczać tych, którzy burzą demokrację

— oświadczył Grzegorz Schetyna.

Jak twierdzi agencja, Prawo i Sprawiedliwość, tak jak „inne nacjonalistyczne partie w Europie”, skorzystało z „obaw wyborców ws, migracji i rozczarowania elitami politycznymi”.

Reuters, pisząc o tym, że PiS prowadzi Polskę w autorytarnym kierunku cytuje sondaż przygotowany dla… onet.pl(!!!) pokazujący, że na PiS głosowałoby 38,7 proc. wyborców a na Koalicję Europejską 34,5 proc.

Sondaże wskazują jednak szeroko, że koalicja opozycyjna pod przewodnictwem Schetyny może mieć szansę na utworzenie rządu po wyborach parlamentarnych, jeśli uzyska poparcie ze strony Wiosny Biedronia

— stwierdził Reuters.

Schetyna powiedział również, że jeśli odniesie sukces, utworzy komisję, która będzie badała, czy Jarosław Kaczyński naruszył konstytucję jako de facto decydent w Polsce. Dodał, że jego rząd zlikwidowałby reformy sądownictwa PiS, które były krytykowane przez UE jako pogwałcenie demokratycznego podziału władzy.

wkt/reuters.com