Miejskie uroczystości w Gdańsku z okazji z okazji 74. rocznicy zakończenia II wojny światowej skończyły się skandalem. Zastępca prezydent Dulkiewicz podzielił się swoją opinią nt. wybuchu wojny.
Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak uznał, że Europa została podzielona „złym słowem”. To „złe słowo” miał wypowiadać również Polak.
Co było na początku? Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona
– powiedział.
I warto dzisiaj, wydaje się, przypomnieć słowa przewodniczącego Rady Europejskiej, który mówił, że dzisiaj język powoli też zmienia się w złą stronę. Coraz częściej używamy spójnika „albo”, a nie używamy spójnika „i”. Nie szukamy tych spójników, które łączą, tylko te spójniki, używamy tych spójników, które dzielą. Dzisiaj możemy - i powinniśmy - czcić pamięć ofiar II wojny światowej, ale przed nami o wiele większe zadanie. Zadanie, żeby szukać tego, co łączy. To, co łączy Polaków i teraz, w najbliższym czasie, co łączy Europę. Dziękuję bardzo
– mówił.
Wypowiedź Grzelaka spotkała się z reakcją Kacpra Płażyńskiego.
Nie tylko Gdańsku, ale nigdzie w Polsce takie słowa nie miały prawa paść. Ciekawe czy Zastępca Prezydenta Gdańska, Piotr Grzelak również liczy na przyjacielskie poklepanie przez Donalda Tuska po plecach, tak jak Tusk zrobił to z Jażdżewskim
– napisał na Twitterze szef klubu radnych PiS w Gdańsku.
Po uroczystościach Grzelak próbował tłumaczyć się ze swoich słów.
Jeżeli tak to zabrzmiało, to za to przepraszam. W żadnym wypadku nikt nie podważa tego, kto jest odpowiedzialny za II wojnę światową, że jest to III Rzesza i w drugiej części Związek Radziecki. Natomiast mówię o tym, że dzisiaj jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby Europa pozostała zjednoczona, żeby ta tragedia już się nie powtórzyła
– mówił.
mly/radiogdansk.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/445780-skandaliczne-slowa-zastepcy-dulkiewicz