Zatrzymanie Elżbiety Podleśnej i postępowanie w sprawie profanacji w Płocku było absolutnie zgodne z prawem - powiedział w środę szef MSWiA Joachim Brudziński. Jego zdaniem policja ma też obowiązek ustalić tożsamość innych osób uczestniczących w tym akcie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Hucpa aktywistów LGBT w Płocku! Przy kościele oraz w toalecie rozklejono wizerunek Matki Boskiej z tęczową aureolą. ZDJĘCIA
CZYTAJ WIĘCEJ: Żenujące! Protest przeciwko zatrzymaniu Podleśnej. „Tęcza nie obraża”; „Brudziński profanuje rozum Polaków”. WIDEO
Brudziński w Polskim Radiu 24 podkreślił, że „wolność pani Podleśnej kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”.
Jeżeli ona w imię wolności ma jakieś wizje artystyczne - ma do tego prawo, ale nie ma prawa obrażać uczuć religijnych innych współobywateli
— powiedział.
W przekonaniu szefa MSWiA zatrzymanie Podleśnej i postępowanie było „absolutnie zgodne z prawem”.
Policja ma wręcz obowiązek ustalić tożsamość innych osób uczestniczących w tym akcie - w mojej ocenie - prowokacji i profanacji wizerunku Najświętszej Maryi Panny
— dodał.
Według ministra policja zapukała do pani Podleśnej o godz. 7, a nie „wtargnęła o godz. 6”. Jak zaznaczył, działania płockiej policji trwały od 5 do 7 godzin, m.in. ze względu na konieczność przewiezienia Podleśnej z Warszawy do Płocka. Wyjaśnił też, że policja zatrzymała ją po tym, jak działaczka wróciła zza granicy, celem przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego i próby ustalenia pozostałych sprawców.
Po drugie, gdyby to było tak, że pani Podleśna, czy ktokolwiek w Polsce dotknięty jakąś wizją artystyczną, namalował tęczę wokół głowy wizerunku Matki Bożej i wkraczałaby policja, to rzeczywiście można by uznać, że jest to nadużycie władzy
— powiedział. Brudziński zaznaczył jednak, że sytuacja wyglądała jednak „diametralnie” inaczej.
Są Święta Wielkiej Nocy, czas święty dla katolików i chrześcijan, jest Wielka Sobota. Działaczki LGBT wkraczają do kościoła w Płocku i dokonują profanacji Grobu Pańskiego, wtykając flagi symbolizujące to środowisko w ten grób
— relacjonował.
Następnie jest próba wywołania awantury wewnątrz kościoła, atakowany jest kapłan, osoba niezwykle zasłużona dla Płocka, ale również dla opozycji niepodległościowej
— dodał.
W nocy - mówił dalej minister - zamaskowane kobiety nakleją wizerunek Matki Boskiej m.in. na przenośne toalety i śmietniki. Jak zaznaczył, udało się zidentyfikować jedną z nich, czyli Elżbietę Podleśną.
Dlaczego PO z panem (Donaldem) Tuskiem, z panem (Grzegorzem) Schetyną, dlaczego niektórzy reprezentanci środowiska artystycznego uważają, że nie wolno - oczywiście, ja też tak uważam - obrażać uczuć religijnych żydów, nie wolno obrażać uczuć religijnych muzułmanów, nie wolno obrażać uczuć religijnych innych wyznawców, a czy wolno obrażać uczucia religijne katolików i chrześcijan? Czy my jesteśmy obywatelami drugiej kategorii?
— mówił minister.
Ponawiam pytanie do wszystkich oburzonych polityków, artystów, dziennikarzy. Dlaczego biliście brawo polskiej policji wtedy, kiedy reagowała na zachowania w Pruchniku? (…) Wtedy policja była chwalona. Była chwalona, kiedy ochraniała legalny marsz LGBT. Kiedy policja w adekwatny sposób zareagowała, kiedy obrażane są uczucia religijne katolików czy chrześcijan, to aj waj, świat się wali, demokracja. Czy katolicy, chrześcijanie mają inne prawa od obywateli innych wyznań?
— pytał.
W poniedziałek policja zatrzymała 51-letnią kobietę, Elżbietę Podleśną, której przedstawiono zarzut profanacji wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej w Płocku (woj. mazowieckie) pod koniec kwietnia.
Sprawa dotyczy rozlepienia w nocy z 26 na 27 kwietnia wokół płockiego kościoła św. Dominika, m.in. na koszach na śmieci i na przenośnych toaletach, plakatów oraz nalepek z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, na których postaci Maryi i Dzieciątka otoczone zostały aureolami w barwach tęczy.
kpc/PAP/300polityka.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/445666-szef-mswia-zatrzymanie-podlesnej-zgodne-z-prawem