Uniwersytety to przestrzeń publiczna, bez której żadna demokracja nie jest w stanie przetrwać; „gorączka” wokół słów jakie przed kilkoma dniami padły na UW przysłania istotę problemu; kluczowe jest pytanie o to, ile wolności jest na polskich uczelniach
— powiedział we wtorek szef RE Donald Tusk.
Tusk miał we wtorek wystąpienie podczas centralnych uroczystości jubileuszu 100-lecia Uniwersytetu Poznańskiego. Nawiązał do wystąpienia szefa „Liberté” Leszka Jażdżewskiego, które poprzedzało jego przemówienie 3 maja na Uniwersytecie Warszawskim.
Kilka dni temu rozpętała się burza po jednej z wypowiedzi na Uniwersytecie Warszawskim, byłem tam świadkiem i uczestnikiem tego zdarzenia. Co ciekawe gorączka polityczna wokół słów, które tam padły przesłoniła moim zdaniem istotę problemu. Otóż kluczowe pytanie dziś brzmi, ile wolności na polskich uczelniach, po co nam tak naprawdę uniwersytety? Czy uniwersytety (…) mają możliwość realizować w pełni misję organizowania życia publicznego poza wykładami, misje organizowania ludzi o różnych poglądach i udzielania im gościny, aby te różne, nie zawsze pasujące innym poglądy wygłaszać
— mówił Tusk.
Jak wskazał, „bywają takie momenty”, w których uczelnie wyższe to „rdzeń Europy”.
Kiedy uświadamiamy sobie, że uniwersytety to gwarancja wolności, to przestrzeń publiczna bez której tak naprawdę żadna demokracja nie jest w stanie przetrwać
— powiedział.
Jażdżewski występując w piątek na Uniwersytecie Warszawski przed szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem mówił m.in., że „Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu”.
Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody
— mówił.
Wyraził też pogląd, że „dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą w stanie zdobyć władzę nad duszami Polaków”.
Ale rywalizacja na inwektywy i negatywne emocje z nimi nie ma sensu, dlatego że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się w końcu, że świnia to lubi. Trzeba zmienić zasady gry
— powiedział Jażdżewski.
Głęboko wierzę, że za wszelką ceną trzeba szukać w Polsce i w Europie tego, co łączy i tego co wspólne; trzeba się łączyć, a nie dzielić - podkreślił we wtorek w Poznaniu szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Głęboko wierzę, że trzeba szukać za wszelką cenę - zarówno w murach uczelni, jak i u nas w Polsce i w Europie - tego, co łączy i tego co wspólne
— mówił Tusk podczas centralnych uroczystości jubileuszu 100-lecia Uniwersytetu Poznańskiego.
Ta dość nienowa myśl wywołuje ciągle bardzo duże i zaskakujące mnie samego emocje - żeby się łączyć a nie dzielić
— dodał.
Przytoczył słowa Ignacego Jana Paderewskiego, w które - jak podkreślił - głęboko wierzy.
Powiedział, że żadne stronnictwo ojczyzny nie zdoła odbudować, do tego dzieła trzeba jedności i zgody wszystkich, miłości i siły, wiary i zaparcia się samego siebie, do tego dzieła potrzeba wszystkich sił i wszystkich serc zespołu; niech żyje Polska, zgoda, jedność, a ojczyzna nasza wolna żyć będzie po wsze czasy
— podkreślił Tusk.
Europa będzie taka, jaką wybraliśmy, a Polska wolnościową demokracją, póki nikt nikogo nie będzie straszył, prześladował, więził za przekonania, ekspresję myśli, czy artystyczną wrażliwość
— powiedział w Poznaniu przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Ta misja uniwersytetu, by wygłaszać różne, nie zawsze pasujące innym poglądy, to jest właściwie istota europejskości
— mówił Tusk nawiązując do kontrowersji wokół wystąpienia poprzedzającego jego wykład 3 maja na Uniwersytecie Warszawskim.
Tak naprawdę Europa, to jest to niezwykłe napięcie i ta piękna przestrzeń między katedrą, a uniwersytetem, między prawdą objawioną, a rebelią intelektualną, czasami emocjonalną
— ocenił.
Opowiadał też, że nieżyjący już rektor Uniwersytetu Gdańskiego prof. Roman Wapiński, gdy w PRL policja polityczna przyszła do niego i naciskała, by „relegować Tuska i innych studentów za działalność polityczną”, miał powiedzieć: „mówicie, że studenci przekroczyli pewne granice, a ja chcę powiedzieć, że uniwersytet jest właśnie od tego, żeby przekraczać pewne granice - dogmatu, granice doktryny, granice rutyny”.
Nie wiem, czy pana uchronię, nie wiem, czy sam zachowam swoje stanowisko, ale niech pan przekracza granice
— zacytował słowa z prof. Wapińskiego pod swoim adresem.
Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił twego prawa do ich głoszenia
— przypomniał też Tusk znane powiedzenie.
Myślę, że wszyscy bez wyjątku, niezależnie od poglądów politycznych, miejsca pracy, podpisalibyśmy się także dziś pod tymi słowami, a przynajmniej mam taką nadzieję
— dodał.
Europa będzie Europą tak, jak ją wybraliśmy, a Polska wolnościową demokracją, taką, o jaką walczyliśmy, póki nikt nikogo nie będzie straszył, prześladował, więził za przekonania, ekspresję myśli, czy artystyczną wrażliwość
— podkreślił Tusk.
Przyznał, że polska burza o uniwersyteckie wystąpienie nie została zauważona w Europie może dlatego, że wymiana poglądów w takim miejscu jak uniwersytet jest tam naturalna.
as/PAP
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/445579-tusk-nie-odcina-sie-od-wystapienia-jazdzewskiego