Grzegorz Schetyna chciał być złośliwym i dowcipnym, ale wpadł we własne sidła. Po tyradzie na temat politycznych powodów swojego przesłuchania usłyszał jednak serię krótkich pytań na temat swojej aktywność w kwestii VAT. Nagle okazało się, że nie ma pojęcia jak na nie odpowiedzieć. Stwierdził, że będzie odpowiadał tylko na te pytania, które dotyczyć będą okresu, gdy był szefem MSW. Srodze się przeliczył.
Szef PO opowiadał o tym, że za jego czasów, policją kierowali „fachowcy” w przeciwieństwie do obecnego rządu.
Różnica między gen. Rapackim, a ministrem Zielińskim, jak w soczewce, pokazuje różnice między naszymi rządami
–przekonywał Schetyna.
To skala luki VAT pokazuje, jak w soczewce, różnice między rządami
– ripostował Marcin Horała z PiS.
Schetyna próbował też przekonać opinię publiczną, że gigantyczna afera VAT jest niczym w porównaniu do rzekomych afer PiS.
To czysta polityka, polityczne zamówienie i dziwię się, że robi to komisja w taki sposób. Prokuratura nie jest w stanie przesłuchać szefa partii rządzącej, nie jest w stanie sprawdzić afery SKOK, Srebrnej.
– wymieniał Schetyna.
Proszę się skupić na sprawach związanych z komisją śledczą
– upominał świadka Horała.
Były szef MSW stwierdził też, że to rząd PO walczył z nieprawidłowościami podatkowymi, wprowadzając dwie nowelizacje w 2011 i 2015 roku. Horała przypomniał Schetynie, że część zmian z 2011 roku mogły zostać wprowadzone już w roku 2009. Schetyna odciął się od tego, twierdząc, że w 2011 roku nie był już szefem MSW.
Chciałbym rozmawiać o czasie, gdy byłem ministrem spraw wewnętrznych i tego będzie dotyczyło przesłuchanie
– stwierdził Grzegorz Schetyna.
Członkowie będą pytali o całość i o zapadające decyzje polityczne. Chcemy sprawdzić, czy świadek miał wiedzę. Świadek wspomniał o nowelizacjach więc może jakąś wiedzą pan dysponuje?
– zamknął dyskusję Horała.
Przewodniczący komisji mówił też o szokująco niskich karach dla oszustów, co umożliwiły bulwersujące orzeczenia Sądu Najwyższego oraz instrukcje dla śledczych, autorstwa prokuratora Krzysztofa Parchimowicza z Prokuratury Krajowej.
Nie docierały do mnie takie informacje i sygnały, że działając politycznie mona było coś zmienić
– odpowiadał Schetyna.
Schetyna przechwalał się także, że to jego resort stworzył zespół, który odzyskiwał mienie pochodzące z przestępstwa, które rzekomo działa do dziś dnia. Zapewne zapomniał o konfiskacie rozszerzonej, o której przypomniał mu poseł Horała. Ta rewolucyjna zmiana została wprowadzona przez Zbigniewa Ziobrę.
To wprowadzono później. Nasza zmiana była rewolucyjna
– przekonywał Schetyna.
Komisja przypominała też zeznania ministra Rostowskiego, z których wynikało, że ministrów Kapicę i Parafianowicza powołano dzięki działaniom Schetyny.
Zdziwiłem się skąd minister Rostowski ma taką wiedzę. Ministra Parafianowicza poznałem, gdy był już w resorcie. Na wybór Kapicy wpłynął strajk celników. Nie pamiętam kto go wskazał
– odpowiedział Schetyna.
No to mamy rozbieżność w zeznaniach
– zauważył Horała.
Schetyna twierdził też, że nie miał nic wspólnego z podwyższaniem wieku emerytalnego iu podwyżką stawki VAT.
Nie byłem wtedy członkiem rządu.(…) To nie tak jak jest teraz, że na Nowogrodzkiej podejmowano wszystkie decyzje
– stwierdził Schetyna.
Tak, wtedy wszystkie decyzje podejmował Donald Tusk
– celnie odciął się Marcin Horała.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/445552-kilka-pytan-i-juz-blamaz-schetyny-przed-komisja-vat