Społeczność żydowska w dużej części zdaje sobie sprawę, że to nie jest kwestia polskich Żydów, tutaj w kraju, a organizacji amerykańskich Żydów. Jest to ich gra, nie nasza. My nie mamy z tym nic wspólnego – powiedział portalowi wPolityce.pl Artur Hofman, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów.
W maju 2018 roku prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę „o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono” (Justice for Uncompensated Survivors Today – JUST). Jest znana szerzej jako ustawa 447. Uprawnia ona władze Stanów Zjednoczonych do wspierania żydowskich roszczeń. Chodzi o pomoc w odzyskiwaniu żydowskich majątków, do których nie ma spadkobierców
Podczas sobotniego pikniku europejskiego w Pułtusku prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, „że Polska żadnych zobowiązań wojennych nie ma. I to zarówno z punktu widzenia prawa, jak i z punktu widzenia elementarnej moralności i przyzwoitości”. Dodał, że „to nam należy zapłacić. Przemawiający po Kaczyńskim, premier Morawiecki podkreślił, że „my byliśmy tutaj najbardziej mordowanymi ofiarami”. „I nigdy się nie zgodzimy na jakiekolwiek wypłaty dla kogokolwiek z tego powodu, jakiekolwiek odszkodowania” – zapowiedział
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes PiS przecina spekulacje ws. roszczeń żydowskich! „My nie jesteśmy nikomu nic winni. Są zobowiązania finansowe wobec Polski”
CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki jednoznacznie: Byliśmy ofiarami wojny. Nigdy się nie zgodzimy na jakiekolwiek odszkodowania
O komentarz do sprawy restytucji mienia żydowskiego i związanych z nim roszczeń wobec Polski poprosiliśmy Artura Hofmana, przewodniczącego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów.
Jeżeli ktoś czuje, że z jakichś przyczyn może to zrobić i na tym zyskać, robi to. To ewidentne naciąganie prawa, doskonale o tym wiemy, natomiast będzie mowa o tzw. kwestii moralnej. Oczywiście, dyskusję można rozpocząć, tylko nie wiem dlaczego mieliby to robić amerykańscy Żydzi i imię czego. Społeczność żydowska w dużej części zdaje sobie sprawę, że to nie jest kwestia polskich Żydów, tutaj w kraju, a organizacji amerykańskich Żydów. Jest to ich gra, nie nasza. My nie mamy z tym nic wspólnego
— mówił.
Odnosząc się do wypowiedzi szefa rządu i lidera obozu władzy przewodniczący TSKŻ stwierdził, że dobrze się stało, iż zostało to głośno wypowiedziane.
Przy okazji tematu ustawy o IPN podkreślałem, że krytyka wobec Polski na świecie jest nadmierna i mówiłem o tym, że kwestia roszczeń nie zniknie. Próbowano rozdmuchiwać pewne kwestie, by rozmiękczać polskie stanowisko. Nie mówię, że nie ma tutaj zjawisk antysemityzmu, bo zdarzają się incydenty, ale atak na Polskę jest niewspółmierny
— powiedział.
Nie lubimy „gęb za lud krzyczących”, gdy ktoś za nas próbuje załatwić pewne sprawy tylko dlatego, że mieszkając w Ameryce, uważa się za kogoś lepszego. Czasy się zmieniły, a my nie jesteśmy niepełnosprawni
— dodał.
TSKŻ na pewno jest nastawione na to, by pomagać. Jesteśmy podatnikami państwa polskiego, więc potencjalnie ci panowie z amerykańskich organizacji chcą również naszych pieniędzy
— mówił dalej Artur Hofman.
W imieniu wielu polskich Żydów mogę powiedzieć, że nie godzimy się na taką nieczystą grę. Takie dyskusje nie powinny się odbywać bez nas
— zaznaczył nasz rozmówca.
Przewodniczący TSKŻ zwrócił uwagę, że można rozmawiać na miejscu ze społecznością żydowską, by wyrównać rachunki krzywd z czasów 68 roku, czy o tym, by zadbać o pewne ślady kultury i zabytków żydowskich.
Ale to jest nasza wewnętrzna kwestia!
— akcentował.
My doskonale rozumiem prawo i jeśli jest mienie bezspadkowe, to jest bezspadkowe i nie ma tutaj o czym mówić. Natomiast są tutaj rzeczy, które nie są żadnymi wielkimi roszczeniami żydowskimi, ale Towarzystwu się po prostu należą, a co zostało odebrane w 1968 roku, czyli 23 lata po wojnie. Chodzi o Scenę Kameralną Teatru Polskiego we Wrocławiu i Dom Pomocy Społecznej przy ulicy Wójtowskiej w Warszawie
— opowiedział portalowi wPolityce.pl Artur Hofman.
Mija od tego czasu 51 lat i „pisz pan na Berdyczów” - nikogo to nie interesuje. Uważam, że moralnie należy nam się rekompensata. Nie jest to sprawa sprzed wojny, czasów wojny, ale dokonała tego władza komunistyczna podczas antysemickiej „hecy” w 1968 roku. My Żydzi mamy w Polsce nasze nierozstrzygnięte kwestie tutaj na miejscu
— dodał nasz rozmówca.
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/445420-tylko-u-nas-szef-tskz-sprawa-roszczen-to-nie-nasza-gra
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.