„To nasze hasła”, „to nasze obietnice” – co jakiś czas słychać polityków różnych opcji, którzy zarzucają swoim przeciwnikom kradzież przedwyborczych obietnic. Bywa, że jedni tylko obiecują, a inni obietnice spełniają. A tego jeszcze nikt nikomu nie zakazał.
Całkiem niedawno Platforma Obywatelska do spółki z PSL-em zarzuciła kradzież swojego programu PiS-owi. Dowodem na tę kradzież miało być m.in. wprowadzenie przez partię rządzącą programu 500 plus na pierwsze dziecko.
Zarzut politycznej kradzieży postawiło PiS ugrupowanie, które w kampanii przed wyborami 2015 roku zapewniało, że wsparcie rodzin skończy się w Polsce kryzysem na miarę Grecji. Ta samo ugrupowanie, gdy tylko zobaczyło jakie skutki przynosi 500 plus, zażądało wprowadzenia 500 plus na pierwsze dziecko. Gdy jednak PiS 500 plus na pierwsze dziecko zdecydowało się wprowadzić PO, natychmiast zawyła, że to polityczna korupcja i przekupywanie wyborców oraz polityczna kradzież. Nie przeszkodziło to jednak Grzegorzowi Schetynie obiecać nauczycielom 1000 złotych podwyżki po ewentualnych zwycięskich wyborach. I to już przekupstwem nie jest. Może dlatego, że PO po prostu rzadko obietnic dotrzymuje i sama wie o tym najlepiej.
Idźmy jednak dalej tropem politycznych kradzieży. Lider „Wiosny”, Robert Biedroń, właśnie oskarżył Donalda Tuska o kradzież przedwyborczych pomysłów jego ugrupowania.
Najpierw podziękował szefowi Rady Europejskiej za używanie języka „Wiosny”, podkreślając, że w piątkowym wykładzie w Warszawie Tusk „powiedział bardzo dużo” o „postulatach, o których do tej pory mówiła tylko Wiosna”. Natomiast dzień później, zdaniem Biedronia, po retorykę jego ugrupowania sięgnąć miał Grzegorz Schetyna.
Zobaczcie państwo, co się dzieje - oni biorą nasze pomysły! Cieszę się z tego i dziękuję wam za to, że podnosicie pomysł ochrony środowiska, że podnosicie pomysł skrócenia kolejek do lekarzy, nowoczesnej edukacji, ale musiała nadejść „Wiosna”, żeby was wszystkich, polityków starej daty, tradycyjnych zainspirować; bez Wiosny to wszystko by się nie udało
-mówił podczas poniedziałkowej konferencji lider „Wiosny”.
Czytaj także:
Teraz wypada, żeby dla odmiany Prawo i Sprawiedliwość zarzuciło komuś kradzież własnych haseł. Może tak na przykład. „Wiośnie”. Na TT Roberta Biedronia można przeczytać, że „dbanie o drugiego człowieka jest głównym postulatem Wiosny”. I jeszcze:
Zbyt często politycy w Polsce zajmują się kłanianiem ojcu Rydzykowi i biskupom, a zbyt rzadko rozwiązywaniem problemów Polek i Polaków oraz tworzeniem mądrego prawa
–czytamy.
A czymże jest program 500 plus, jak nie dbaniem o drugiego człowieka i rozwiązywaniem problemów Polek i Polaków? Chyba żadnemu rządowi nie udało się wcześniej jednym programem rozwiązać tak wielu problemów, tylu ludzi. Nich o tym świadczy choćby spadek skrajnego ubóstwa, poprawa sytuacji materialnej dzieci. „Wiosna”, nieświadomie, mówi dziś miejscami znienawidzonym PiS-em, choć bardzo by chciała się od niego odciąć. Hej kampania, kampania!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/445412-lapac-zlodzieja-czyli-o-przedwyborczej-kradziezy-hasel