Goście programu „Salon Dziennikarski” (TVP INFO) dyskutowali na temat „wykładu” Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim.

Donald Tusk pokazał całe swoje zdolności do pełnego cynizmu. W dniu święta narodowego przyjechał nominat Niemiec, żeby pouczać polskiego prezydenta i mówić o dzieleniu, samemu to robiąc

— powiedział Maciej Pawlicki, reżyser i publicysta portalu wPolityce.pl.

CZYTAJ TAKŻE: Ks. Zieliński w „Salonie Dziennikarskim”: Wystąpienie Jażdżewskiego miało charakter satanistyczny. Tusk dał się wpuścić w nie swoją grę

Próbował nam powiedzieć, że w okresie konstytucji 3 maja zdrajcami byli ci, którzy powoływali się na hasła narodowe. (…) Tymczasem było dokładnie odwrotnie – targowiczanie byli zdrajcami dlatego, że odwoływali się po pomoc do obcego mocarstwa i niszczyli ruch reformatorski, który chciał naprawić państwo

— zaznaczył Pawlicki.

Jeżeli tutaj analogia jest, a jest bardzo silna, to jest to nieprzyjemna analogia dla pana panie Tusk. Zdrajcami są ci, którzy odwołują się do obcych mocarstw i starają się zablokować system reform, który uzdrawia państwo

— dodał.

Mecenas Marek Markiewicz zwrócił uwagę na to, że targowiczanie dopuścili się oczywistej zdrady.

Akt konfederacji targowickiej napisał gen. Popow. Była to deklaracja wierności carycy i oddanie się jej, jako gwarantce pokoju w Polsce. Konsekwencją Targowicy była wojna. Była to oczywista zdrada. Nie wolno było Polakom zmieniać ustroju, to miał być zapyziały kraj

— mówił.

as/TVP INFO