2 maja to Dzień Flagi - tego dnia wszyscy świętujemy pod jednym, biało-czerwonym znakiem. Warszawa oczywiście również!
— napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski, dodając, że mimo wielu różnic, można świętować razem.
Niech to wspólne świętowanie przypomina nam o tym, że mimo licznych różnic łączy nas wszystkich coś bardzo ważnego
— dodał Trzaskowski.
Co ciekawe, całkiem niedawno Trzaskowski miał zupełnie inne zdanie co do wspólnego świętowania mimo różnic.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zakończył się Marsz Suwerenności. Nie obyło się bez prób zablokowania manifestacji. Trzaskowski: „Z przykrością słucham tych haseł”
Na antenie jednej z rozgłośni radiowych przekonywał, że w Warszawie „nie ma miejsca na brunatne marsze” oraz, że jeśli będzie trzeba, to marsz zostanie rozwiązany.
W Warszawie nie ma miejsca na brunatne marsze, to jest miejsce wyjątkowe, uświęcone krwią i nie ma tutaj miejsca na tego typu manifestacje, na tego typu hasła. Niestety, zdarzało się w ostatnich latach, że mieliśmy z tym do czynienia i rząd PiS nie reagował
— stwierdził Trzaskowski.
Decyzję Trzaskowskiego o blokadzie marszu uchylił warszawski Sąd Okręgowy. Co wówczas miał do powiedzenia prezydent Warszawy?
Sąd zdecydował, że marsz narodowców 1-go maja może się odbyć, mimo wcześniejszego zgłoszenia innego wydarzenia w tym samym miejscu i zagrożenia bezpieczeństwa. To ewidentna luka w prawie. Teraz duża odpowiedzialność spoczywa na policji i kierownictwie MSWiA, żeby wszystkie wydarzenia odbyły się pokojowo
— oświadczył polityk.
Tak właśnie wygląda wspólne świętowanie mimo różnic, w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego.
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444994-tak-trzaskowski-rozumie-wspolne-swietowanie-mimo-roznic