Absurdalne wywody Beylina w ”Wyborczej”: Kaczyński chciałby stworzyć Front Jedności Narodu. PiS wiele łączy ze skrajną prawicą

Marek Beylin przeżywa prawdziwy dramat! Oświadczył na łamach „Gazety Wyborczej”, że nacjonaliści wraz z Prawem i Sprawiedliwością stworzą „sojusz niechęci do Europy”. Jego zdaniem PiS i Konfederację, która „zrzesza nacjonalistów, homofobów i antysemitów” wiele łączy i niewykluczony jest ich sojusz po jesiennych wyborach.

Partia rządząca chroni skrajnych działaczy. Prokuratura Zbigniewa Ziobry umarza bądź przewleka śledztwa w sprawie przestępstw nienawiści

– stwierdził Beylin, dodając, że potwierdzeniem „wciągania PiS do nacjonalistycznych środowisk” było uczestnictwo prezydenta i premiera w Marszu Niepodległości oraz nominacja Adama Andruszkiewicza na stanowisko wiceministra w resorcie cyfryzacji.

Zdaniem Beylina, głosy narodowców trudno odróżnić od  ataków na Unię Europejską ze strony Jarosława Kaczyńskiego.

Oczywiście, zarówno Kaczyński, jak i część nacjonalistów mówią, że Polska ma pozostać w Unii. Ale chcą, by była to Unia skrojona na ich modłę. Wspólna niechęć do obecnej UE z jej prawami i demokracją, jak i nacjonalistyczne oblicze PiS, sprzyja budowaniu frontu władzy i narodowców. Ale rodzi też konflikt. Kaczyński chciałby takiego Frontu Jedności Narodu, ale na własnych warunkach

– przekonywał Beylin, dodając, że nacjonaliści nie chcą być przystawkami, więc „wyklinają PiS”.

Publicysta przewiduje, że nacjonaliści wejdą do Sejmu w jesiennych wyborach, przez co osłabią PiS, a nawet mogą przyczynić się do porażki partii rządzącej.

Ciekawe, czy Marek Beylin z taką samą pieczołowitością byłby w stanie opisać egzotyczną koalicję nazywaną Koalicją Europejską?

wkt/”GW”