1 maja 2004 roku był symbolicznym aktem powrotu do Europy
– mówi Witold Waszczykowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Dzisiaj mija 15 lat od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Jak wygląda bilans zysków i strat?
Witold Waszczykowski: Bilans polityczny jest oczywiście pozytywny. Dzięki wejściu do Unii Europejskiej uciekliśmy od Wschodu. Tak jak kiedyś Mieszko I wprowadził nas do cywilizacji łacińskiej, tak teraz znowu jesteśmy w tym kręgu. Wstąpienie do Unii Europejskiej było instytucjonalnym przypieczętowaniem powrotu na Zachód. 1 maja 2004 roku był symbolicznym aktem powrotu do Europy.
To jedna strona medalu. A jak wygląda bilans ekonomiczny?
Jeszcze przez lata będziemy na ten temat dyskutować. W tym bilansie należy wziąć pod uwagę fakt, że zanim weszliśmy do struktur UE, przez 15 lat przechodziliśmy przez bardzo kosztowny proces transformacji. Swój rynek otworzyliśmy już w latach 90. jako państwo stowarzyszone. To oni zarabiali na naszym rynku więcej niż my na ich. Musieliśmy też dokonać zmian w naszym prawie i gospodarce, a to bezkosztowne nie jest. Od lat korzystamy jednak ze wspólnego rynku i to należy zapisać po stronie pozytywów. Nie należy zapominać o tym, jaki wpływ na nasz rozwój mają fundusze spójności i dopłaty.
Jaki jest ten wpływ?
Potrzebne są dokładne obliczenia. W liczbach bezwzględnych wygląda to tak, że wpłaciliśmy przez 15 lat ponad 50 miliardów euro składek, a ok. 110 miliardów euro dostaliśmy. Na papierze ten bilans wygląda na pozytywny. Należy wziąć pod uwagę, że aby uzyskać te dopłaty musieliśmy stworzyć potężną armię urzędników, ekspertów. Mówi się o prawie 200 tysiącach urzędników. Warto też zauważyć, że przy okazji wykorzystywania funduszy spójności do różnych inwestycji, np. drogowych, to najczęściej korzystamy z firm zachodnich. Z każdego wydanego z tej okazji euro, spora część wraca na zachód. Jest też trzeci element, ten społeczno-ideologiczny. Za kadencji tych władz europejskich jest dla nas niekorzystny.
Dlaczego?
Uciekaliśmy ze wschodniej utopii, lunatycznej ekonomii, szalonej filozofii komunistycznej. Wpadliśmy w drugą skrajność – koniec historii, który ma być mierzony sukcesem lewicowo-liberalnej polityki. A jest to koncepcja niedemokratyczna, wykluczająca z funkcjonowania politycznego, nie tylko całe koncepcje czy prądy, ale też partie polityczne.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444870-waszczykowski-1-maja-to-symboliczny-akt-powrotu-do-europy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.