Dziś mamy szansę, by zmieniać sytuację w Polsce i jednocześnie w Unii Europejskiej; to bardzo ważne, by wziąć udział w eurowyborach, jeśli się zmobilizujemy, to wygramy - mówił we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania wyborczego w Tarnowie.
W spotkaniu uczestniczyła też wicepremier Beata Szydło oraz europoseł PiS, współprzewodniczący frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim Ryszard Legutko.
Na wstępie przemówienia lider PiS zwracał uwagę na zbliżające się wybory europejskie, a także jesienne do polskiego parlamentu.
Można powiedzieć, że mamy dwie tury jednych wyborów, bardzo ważnych dla Polski
—mówił. Dodał, że te dwie tury „zdecydują o losie naszego kraju, o kierunku jego rozwoju na kolejne lata”.
Stąd ich waga, stąd ta wielka potrzeba, by w nich uczestniczyć i dobrze wybrać
—zaznaczył.
Kaczyński zastanawiał się, co jest istotą tego wyboru. Jak stwierdził istotą jest pytanie o ty, czy „to co nazywamy dobrą zmianą przetrwa, będzie kontynuowane”.
Czy też ten model polskiego życia społecznego, gospodarczego, politycznego, który powstał po roku 1989 powróci. Powróci ze wszystkimi tego konsekwencjami
—dodał. Ocenił przy tym, że ten model był skrajnie niesprawiedliwy i skrajnie nieefektywny.
Kaczyński wskazywał, że pojawia się pytanie, czy obecne rządu mają być kontynuowane, czy ma być tak jak dawniej.
Dzisiaj jest szansa na to, żeby zmieniać dalej, ku jeszcze lepszej sytuację w Polsce i jednocześnie by zmieniać, choć to trudne zadanie, także sytuację w Unii Europejskiej
—mówił.
Dlatego wielka prośba o to, aby w tych wyborach europejskich uczestniczyć, aby namawiać do tego innych - rodziny, znajomych, przyjaciół, ludzi z którymi się pracuje, sąsiadów. Bo to bardzo ważne żeby w tych wyborach ta nasza strona się zmobilizowała. Jeśli się zmobilizuje, to wygra
—podkreślił szef PiS.
UE jest bardzo potrzeba w Europie (…) Unia się sprawdziła w Europie, wojen nie ma od bardzo wielu lat, wyjątkiem była Jugosławia, nastał też wieki rozwój gospodarczy
—przekonywał Kaczyński.
Jak mówił, wspólna Europa przeżywa obecnie kryzys, który „dociera do tych najgłębszych podstaw Unii, bo w każdym wielkim przedsięwzięciu najważniejsze są wartości - z tym jest dziś gorzej”.
Trzeba to zmienić, my budujemy koalicję, która chce to zmienić (…) To nie nastąpi szybko, ale trzeba maszerować w tym kierunku
—dodał prezes PiS.
Kaczyński nawiązał też do zarzutów opozycji, że na listach PiS znajdują się osoby, które chcą uciec do Brukseli.
Nie ma żadnej ucieczki. Ci, którzy chcieli od nas uciec, to już dawno uciekli
—tłumaczył.
Jest po prostu racjonalna polityka personalna partii, która wie, że w PE trzeba mieć ludzi, którzy potrafią się tam odnaleźć (…), będą szanowani i będą wzbudzali respekt. Takich ludzi musimy tam mieć, i proszę państwa mamy takich ludzi
—podkreślił prezes PiS.
Według niego gwarantem realizacji tych przedsięwzięć są reprezentanci PiS w Parlamencie Europejskim, a wśród nich liderzy listy małopolsko-świętokrzyskiej – wicepremier Beata Szydło i eurodeputowany prof. Ryszard Legutko.
Europa powinna stać się wielka, a dziś nie jest, powinna stać się wielka i dawać przykład światu. Żeby tak się stało, trzeba iść do wyborów (…) i głosować na naszych kandydatów
—zachęcał Kaczyński.
Według niego Beata Szydło, jako premier rządu „naprawdę się wywiązała, naprawdę pokazała, że potrafi, naprawdę pokazała, że może”. Dodał, na forum europejskim Beata Szydło „wzbudziła szacunek i respekt, dlatego z cała pewnością znakomicie sprawdzi się w Parlamencie Europejskim”.
To będzie tylko etap w jej politycznej drodze, bo wiele ma przed sobą, ale ważny etap, potrzeby jej i Polsce. Krótko mówiąc - musi być w PE
—dodał Kaczyński.
Prezes PiS mówiąc o prof. Ryszardzie Legutce ocenił, że w ciągu trzech kadencji w PE położył ogromne zasługi dla pokazania, że „Polacy to nie jest jakaś grupa, która może uczyć się od innych (…) ale pan profesor pokazuje przez cały czas, że to od nas trzeba się uczyć”.
Jako wybitny intelektualista, wybitny filozof, wybitny polityk jest klasą samą dla siebie w PE
—zaznaczył.
Sama Szydło, która jest jedynką na liście PiS w wyborach do PE z okręgu małopolsko–świętokrzyskiego, zabierając głos podczas konwencji w Tarnowie podkreśliła, że ten rok jest szczególny ze względu na podwójne wybory - w maju do PE, a jesienią parlamentarne.
Będziemy wybierać ludzi którzy będą reprezentowali Polskę i Polaków, będą bronili spraw Polski i bronili spraw Polaków, bo tacy powinni być polscy europosłowie, bo tacy są europosłowie Prawa i Sprawiedliwości - zawsze pamiętają w Parlamencie Europejskim, że są Europejczykami, są z tego powodu bardzo dumni (…) ale przede wszystkim są Polakami
—podkreśliła wicepremier.
Dla Polaków uczestnictwo w UE – przekonywała Szydło - jest „wielkim osiągnięciem, marzyliśmy o tym”.
Dzisiaj jesteśmy wolnym niepodległym, suwerennym krajem, dumnym narodem, jesteśmy członkiem Unii Europejskiej. Byliśmy, jesteśmy i będziemy w Europie
—podkreśliła.
Mówiła, że Polacy chcą, żeby „UE równo i podmiotowo traktowała wszystkie państwa członkowskie, szanowała ich wartości i tradycje”.
Będziemy podnosić na każdym kroku, że szacunek i tolerancja to są dla Polaka wartości święte, tak jak wolność
—deklarowała.
Według niej UE, która wyrosła na fundamencie tradycji chrześcijańskiej „zaczyna się gubić i zatracać”.
Chcemy pokazywać, że można żyć w kraju bezpiecznym, zasobnym, mądrze rządzonym, który równo traktuje swoich obywateli. Chcemy, żeby Unia, tak jak Polska, była bezpieczna, mądrze rządzona, tolerancyjna, dawała poczucie każdemu, że to jest jego najlepsze miejsce na świece
—deklarowała kandydatka PiS.
Ryszard Legutko w swoim wystąpieniu przekonywał, że wybory do europarlamentu są ważne, bo Unia Europejska znalazła się w bardzo szczególnym momencie, w którym może dojść do ważnego rozstrzygnięcia dotyczącego zmiany koalicji politycznej, rządzącej we wspólnocie.
UE przez wiele lat (…) była rządzona przez jedną i tą sama koalicję polityczną (…) Wytworzyło się zjawisko bardzo niedobre, bo ludzie i partie, które rządziły w UE uznały, że tak będzie zawsze. Dochodzimy do tego momentu, że coś się może zmienić po raz pierwszy
—mówił europoseł.
Według niego rządząca koalicja w UE „wykazuje oznaki starcze”.
To jest ten czas na zmianę, ten czas na zmianę nadchodzi, ponieważ nie tylko jesteśmy w trakcie bardzo poważnych kryzysów, m.in. euro, imigracyjnego, przywództwa, ale także z tego powodu, że od dłuższego czasu propaguje się jedno jedyne rozwiązanie w UE, które wyraża się hasłem: więcej centralizacji, więcej ujednolicenia
—dodał europoseł.
Według niego ruch, który ma na celu „wprowadzenie zróżnicowania i większej równości” nie wywodzi się tylko z Polski, ale też innych państw Europy wschodniej.
Europa wschodnia była przez długi czas traktowana jako ubogi krewny, krewny rezydent, któremu od czasu do czasu daje się jakieś dobre rzeczy, ale nie ma wiele do powiedzenia (…) UE powinna być strukturą, gdzie wszystkie państwa są równe, gdzie nie ma nachalnego centralizmu, rozmawiamy o wspólnych rzeczach, interesach
—dodał Legutko.
Zaznaczył też, że Unia Europejska charakteryzuje się nie tylko monopolem politycznym krajów najmocniejszych, ale także monopolem ideologicznym, opartym na ideologii lewicowej i liberalnej.
Ona stała się oficjalną ideologią Unii Europejskiej
—przekonywał.
To co się stanie w tych wyborach, to nie tylko jest kwestia nasza, polska, ale także europejska, bo patrzą na nas, jako ten kraj, z którego ta zmiana może wyjść i rozszerzyć się na kraje Unii, a także na struktury unijne. To jest bardzo wysoka stawka tych wyborów
—podsumował Legutko.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444803-prezes-pis-mobilizuje-wyborcow-mamy-szanse-zmienic-polske