Wczorajszy „bananowy protest” przed Muzeum Narodowym, którym zachwyciła się „Gazeta Wyborcza”, w istocie był wulgarną feministyczną manifestacją. Uczestniczki domagały się m.in. Polski wolnej od Kościoła czy „szybkiej śmierci patriarchatu”.
CZYTAJ TAKŻE: „Wyborcza” zachwycona happeningiem przed Muzeum Narodowym. Grupa ludzi… jadła tam banany. Internauci wyśmiewają
W materiale zamieszonym na profilu Facebook „Video-KOD”, przedstawiającego protest, wypowiada się poseł PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
To, co z mojej perspektywy w tym proteście, to to, że nasze prawa i wolności, które są zapisane w konstytucji, to nie są jakieś teoretyczne prawa i wolności. To jest prawo do zgromadzeń, swobody wypowiedzi, swobody wyznania, ale także swobodnej twórczości artystycznej. Zawsze, kiedy ono jest ograniczane, trzeba twardo go bronić. Dlatego dziś jestem przed Muzeum Narodowym
— mówiła.
Ludzie mali boją się sztuki dużego formatu. Boją się także śmieszności, dlatego dziś poślizgnęli się na skórce od banana
— dodała.
Na miejscu obecny był także partner Roberta Biedronia Krzysztof Śmiszek, który również zjadł banana przed Muzeum Narodowym.
Wolność dla artystów, wolność dla bananów
— powiedział Śmiszek.
Protest miał niezwykle ideologiczny charakter, pojawiło się na nim szereg feministycznych postulatów. Jednoznacznie pokazał, że w całej sprawie nie chodzi o żadne zakazanie jedzenia bananów, ale o brak zgody wielu Polaków na publiczną promocję wulgaryzmów pod płaszczykiem sztuki.
Organizatorki wydarzenia wykrzykiwały przez megafon postulaty ideologiczne do manifestujących. Po każdym z nich uczestnicy wznosili okrzyki i podnosili banany do góry.
„Za edukację seksualną bez pruderii!”; „Za wolny wybór!” - krzyczały do protestujących organizatorki protestu.
Słuchajcie, bo to jest skomplikowane! Za edukację seksualną w polemice z uprzedmiotowieniem
— słychać było z megafonu.
Kolejny kęs za upadek mieszczańskiego dualizmu. Madonna albo dziwka. Tylko takie role może spełniać kobieta w tym społeczeństwie. Patriarchalnym, kościelnym, fundamentalistycznym państwie wyznaniowym
— krzyczała kobieta, dzierżąca megafon.
Chcemy też zjeść kęs banana za taką Polskę, która będzie wolna od Kościoła! (…) Zjedzmy za świeckie państwo!
— mogli usłyszeć uczestnicy manifestacji.
Zjedzmy kęs bana za naturalną, ale szybką śmierć patriarchatu! Patriarchat musi skonać!
— wrzeszczała kobieta przez megafon.
Wyraźnie widać, że „bananowy protest” przed Muzeum Narodowym był jednym wielkim manifestem politycznym i bynajmniej miał niewiele wspólnego z wolnością sztuki.
as/Facebook Video-KOD/Twitter
-
Polecamy najnowsze „Sieci”! A w nim specjalny dodatek na majówkę z pięknym prezentem: reprodukcją arcydzieła Jana Matejki „Konstytucja 3 maja”.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444740-wulgarny-bananowy-protest-patriarchat-musi-skonacwideo