Okrągły stół ws. oświaty może się przekształcić w płaszczyznę konsultacji społecznych - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Andrzej Waśko, doradca prezydenta RP do spraw wdrażania reformy oświaty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Nowak: Potrzebujemy naprawdę poważnego namysłu nad polską edukacją. Pomyślmy nad inną, lepszą szkołą
Sądzę, że wszyscy są już zmęczeni tematyką strajku nauczycieli. Jeszcze jest za wcześnie, żeby go oceniać, bo pełna ocena będzie wymagała odpowiedniego dystansu. Konflikt polityczny został przeniesiony do pokojów nauczycielskich, stał się konfliktem dzielącym środowisko nauczycielskie. Stał się również konfliktem dzielącym środowisko rodziców. Najbardziej jednak poszkodowani są uczniowie
— mówi prof. Waśko.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: https://wpolityce.pl/polityka/444515-hartwich-wspiera-broniarza-trzeba-wspolnie-walczyc
Obrady okrągłego stołu na Stadionie Narodowym wypadły bardzo pozytywnie, rzeczowo i spokojnie jak na panującą, gorącą atmosferę. Może się tak zdarzyć, że ta inicjatywa przekształci się w płaszczyznę konsultacji społecznych dotyczących kolejnych zmian w polskim szkolnictwie. Ważne jest, że nikt nie wycofuje się z reformy strukturalnej i programowej, które zostały wprowadzone przez minister Zalewską. Mowa jest o drugim etapie reformy, czyli o zmianach, których nie zdążono zrobić. Dotyczą spraw organizacyjnych. Praca szkoły jest regulowana różnego rodzaju formalnościami. Kryzys systemu jest wynikiem reformy z końca lat dziewięćdziesiątych. Kolejne ekipy rządowe i kolejne władze samorządowe oraz dyrektorzy szkół starali się opanować ten kryzys poprzez regulowanie pracy szkoły przepisami. To doprowadziło do przeregulowania, do strasznej biurokratyzacji i warunków pracy nauczyciela. Profesja nauczyciela znalazła się w kryzysie. Po strajku można powiedzieć, że to kryzys większy niż można było wcześniej sądzić. Wszystko to, co pokazało się w przestrzeni publicznej o tym świadczy
— podkreśla.
Trzecią bardzo istotną sprawą jest kwestia finansowania oświaty. Podstawowym motywem strajku był motyw płacowy. Ale przecież państwo wydaje na oświatę coraz wyższe sumy. Co roku subwencja oświatowa jest większa w stosunku do roku poprzedzającego od miliarda do półtora miliarda. Od wejścia Polski do Unii Europejskiej liczba uczniów spadła o połowę, a wysokość subwencji oświatowej wzrosła dwukrotnie. Dlaczego więc ciągle brakuje pieniędzy? W jaki sposób są wydawane? Z czego wynika permanentny brak środków w samorządach? Myślę, że to powinno być podstawowe pytanie okrągłego stołu. Musimy zracjonalizować wydatki na oświatę
— wskazuje doradca prezydenta RP do spraw wdrażania reformy oświaty.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444562-prof-wasko-konflikt-polityczny-przeniesiono-do-szkoly