„Rzeczpospolita” potwierdza ustalenia wPolityce.pl. Za seksaferą na Podkarpaciu stoją ukraińscy sutenerzy oraz byli policjanci z CBŚ z czasów rządów PO - PSL. Redakcja wskazuje także na osobliwie niskie wyroki dla braci R., którzy swój proceder prowadzili do stycznia 2017 roku.
Obrzydliwy proceder obu Ukraińców polegał na handlu kobietami oraz sutenerstwu.
Parasol ochronny nad Aleksiejem i Jewgienijem R. w Polsce sięgnął dalej niż ochrona służb. Obaj – jak ustaliliśmy – od 1998 do 2009 roku mieszkali w Polsce jako cudzoziemcy z tzw. kartą pobytu stałego. Za popełnianie przestępstw cudzoziemcom grozi deportacja. Jednak w tym samym czasie, gdy R. handlowali kobietami i zmuszali je do prostytucji, dostali z rąk prezydenta RP (autorzy artykułu w „RP” nie mają pewności, czy obywatelstwo przyznał im prezydent Kwaśniewski, czy Lech Kaczyński - red.) polskie obywatelstwo, choć powinni być wykluczeni z powodu zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego – opinię dla prezydenta RP musiały wydać w sprawie R. polskie służby – policja i ABW. (…)
– czytamy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”.
Portal wPolityce.pl, już miesiąc temu opisywał kontakty podkarpackiego CBŚ z sutenerami. Jeden ze współpracujących z nimi mężczyzn mógł być tajnym informatorem Wojciecha J. byłego funkcjonariusza CBA, który twierdzi, że na jednej z taśm nagrano obecnego Marszałka Sejmu. Taśmy tej nie ujawniono i sporo wskazuje na to, że nigdy nie istniała. Sprawę komentował też w Sejmie minister Maciej Wąsik, zastepca koordynatora służb specjalnych, który jasno wykazał, że Wojciech J. nie jest osobą wiarygodną.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Seksafera w Sejmie? Informator Radia Zet domagał się pieniędzy od CBA. Kulisy tajemniczego spotkania w elbląskim parku
Nie zmienia to jednak faktu, że obaj Ukraińcy usłyszeli śmieszne niskie wyroki za swój obrzydliwy proceder.
Wiemy jednak, że w prowadzonym dziś ściśle tajnym śledztwie Prokuratury Krajowej w 2014 r. ABW interesowała się sprawą obywatelstwa dla braci R. W maju 2018 r. za handel ludźmi zostali skazani na symboliczne kary roku i półtora roku więzienia, a zarówno uzasadnienie, jak i śledztwo były „ściśle tajne”.
– czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Źródło: „Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444531-czy-sluzby-rzadow-po-psl-chronily-sutenerow-z-ukrainy