W formule „okrągłego stołu” możemy wypracować bardzo dobry program dla polskiej szkoły. Wciąż leży na stole zaproszenie dla związków zawodowych, polityków opozycji. Jeśli nie chcą uczestniczyć w tej dyskusji, to można zadać pytanie, czy chcieli tylko awantury politycznej
— powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl Beata Kempa, minister ds. pomocy humanitarnej.
wPolityce.pl: Ruszył edukacyjny „okrągły stół”. Pani zdaniem to dobra inicjatywa i może pomóc rozwiązać problemy oświaty? Znaczna część nauczycielskich związków zawodowych i opozycji jak na razie nie bierze w nim udziału.
Beata Kempa: Bardzo dobra inicjatywa. Wczorajszy dzień pokazał, że można rozmawiać w sposób koncyliacyjny, spokojny, merytoryczny, nawet jeśli pojawiają się głosy krytyczne. Widać, że spór może być konstruktywny. W formule „okrągłego stołu” możemy wypracować bardzo dobry program dla polskiej szkoły. Wciąż leży na stole zaproszenie dla związków zawodowych, polityków opozycji. Jeśli nie chcą uczestniczyć w tej dyskusji, to można zadać pytanie, czy chcieli tylko awantury politycznej. Teraz można spokojnie postulaty jeszcze raz przepracować, poszukać możliwości najbardziej optymalnego rozwiązania.
W ramach „okrągłego stołu”Mają być dyskusje w podstolikach, strony które nie były mogą dołączyć. Czy widzi pani realną szansę, że opozycja i strona związkowa posłucha tego apelu premiera?
Jestem człowiekiem nadziei i mam wciąż nadzieję, że dołączą. Jeśli tego nie zrobią, a na podstawie wypracowanych podczas „okrągłego stołu” rozwiązań będą wprowadzane dalsze reformy, to wtedy nie będą mieli moralnego tytułu, żeby mówić, że te reformy są złe. Jeszcze raz zapraszamy związki zawodowe i polityków do udziału. To też będzie wyrazem, czy pan Broniarz i państwo z opozycji mają szacunek dla polskiej szkoły, czy go nie mają.
Pan Sławomir Broniarz twierdzi, że w czerwcu zorganizuje własny „okrągły stół”.
Może zorganizować, żyjemy w wolnym kraju. Mógł to zrobić już wcześniej. Gdzie był Sławomir Broniarz przez lata rządów PO-PSL, kiedy likwidowano szkoły? Rozumiem, że być może teraz szuka sposobu na swoje dalsze funkcjonowanie, ale w tej chwili myślę, że warto, aby rozmawiał też z politykami.
Zmienię temat. 3 maja do Polski przybywa Donald Tusk, wygłosi wykład na Uniwersytecie Warszawskim. Przyjazd szefa RE jest zapowiadany jako wielkie wydarzenie, na dziedzińcu UE ma być nawet ustawiony telebim. Czy spodziewa się pani, że ogłosi on wtedy powstanie nowej inicjatywy politycznej?
Być może. Czy to jest próba powrotu Donalda Tuska na spaloną ziemię, którą uczynił mu Grzegorz Schetyna we własnej partii? To są ich wewnętrzne rozgrywki. Teraz pewnie będą próbowali grać wewnętrznie swoim pijarem, my tego wszystkiego doświadczaliśmy przed 2015 rokiem i jak widzieliśmy, ta polityka zbankrutowała.
Według sondażu Social Changes dla portalu wPolityce.pl, gdyby Donald Tusk wystartował w wyborach prezydenckich, mógłby liczyć w drugiej turze tylko na 39 proc. głosów i znacząco przegrałby z Andrzejem Dudą.
Ten sondaż mówi sam za siebie. Oczywiście my jesteśmy pokorni, życzę prezydentowi Andrzejowi Dudzie jak najlepiej. To jest naprawdę rewelacyjny prezydent i potwierdzają to sondaże.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444335-kempa-mam-nadzieje-ze-znp-dolaczy-do-okraglego-stolu